Koszalińska spalarnia odpadów wspólnym interesem Pomorza Środkowego [FOTO, FILM]

KoszalinInfoTV: W gabinecie prezydenta Koszalina  podpisano list intencyjny w sprawie „przyszłego powierzenia Miastu Koszalin realizacji zadań z zakresu zagospodarowania frakcji energetycznej odpadów komunalnych”. List został podpisany z włodarzami Kołobrzegu, Sławna i Darłowa.

 

Temat spalarni odpadów został przedstawiony kilka miesięcy wcześniej przez prezydenta Koszalina- Piotra Jedlińskiego uchwałą intencyjną na forum Sesji Rady Miejskiej. Po dłuższej dyskusji została ona zatwierdzona jednogłośnie. – Planujemy budowę zakładu na około 30 000 ton z ewentualną- technologiczną możliwością rozbudowy, jeśli taka potrzeba będzie  oświadczył Piotr Jedliński, prezydent Koszalina.

Na chwilę obecną Koszalin produkuje 21 tysięcy ton odpadów rocznie. Zdecydowano się na budowę zakładu termicznej obróbki odpadów, o pojemności 30 tysięcy ton ze względów ekonomicznych. Wszystko za sprawą tego, iż przy obiektach tego typu, działanie w zakresie  generuje niższe nakłady finansowe, niż w przypadku małych obiektów tego samego typu.

 

Zagospodarowanie odpadów problemem całego regionu

 

Koszalińskie władze zdecydowały się na budowę instalacji ekologicznego centrum odzysku energii, również z chęci niesienia pomocy sąsiednim gminom i samorządom. W tym przypadku najważniejszymi „partnerami” dla Koszalina będzie powiat sławieński, w którego skład wchodzą między innymi miasta gwarantujące dostarczanie odpadów do odzysku: Sławno z wynikiem 2 500 ton i Darłowo z 2 000 ton odpadów. Region kołobrzeski, w przypadku którego miasto Kołobrzeg jest motorem generującym 4 500 ton śmieci.

 

-Stąd propozycja, aby podzielić dziewięć tysięcy ton między nasze samorządy, które tutaj- w pasie nadmorskim współpracują. Doskonale wiemy, że ta sezonowość ma wpływ na to, co dzieje się z odpadami dodaje Piotr Jedliński.

W liście intencyjnym w wersji roboczej określone zostały ilości odpadów, które miałyby trafić do koszalińskiej spalarni. – Jeśli w wyniku bardzo konkretnych wyliczeń, przed samym rozpoczęciem eksploatacji, te liczby będą mniejsze, to oczywiście one będą podlegały renegocjacji; nie są to sztywnie zapisane liczby podkreśla Jedliński.

Na chwilę obecną władze miasta finalizują wniosek w związku z powstaniem zakładu termicznej obróbki odpadów. W czerwcu powinien on trafić do Narodowego Funduszu Środowiska, który dysponuje środkami dotacyjnymi, jak również wsparciem wkładu własnego.

 

Oszczędności dla mieszkańców

 

Od wielu lat śledzę zmiany przepisów unijnych, zmiany przepisów krajowych. Termiczne przekształcanie odpadów przechodziło różne meandry. Na razie jeśli chodzi, o ten sposób zagospodarowania odpadów, on może funkcjonować, tylko w skorelowaniu z wykorzystaniem tak zwanego ciepła systemowego do ogrzewania naszych domów, czyli zintegrowanego systemu ciepłowniczego, jakim dysponuje miasto – powiedział Tomasz Uciński, prezes koszalińskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej.

Tomasz Uciński przyznał również, że emisje związane z termicznym przekształcaniem odpadów są zwolnione z opłat od emisji dwutlenku węgla. Jest to ważny aspekt strategiczny, nie tylko dla spółki, ale również dla portfeli mieszkańców, którzy będą korzystali z usług planowanej inwestycji. Dla zwykłego „Kowalskiego” najważniejszym aspektem może być ustabilizowanie cen zagospodarowania odpadów, aby zablokować nadmierny, lub sztucznie generowany wzrost cen, które niejednokrotnie uderzają w portfel statystycznego Polaka.

 

-Ceny tego obiektu przed 24-tym lutego, to było około 160 000 000 złotych; patrzymy co przyniesie obecna rzeczywistość – poinformował Tomasz Uciński – stabilizowanie zagospodarowania odpadów jest priorytetem podkreślił prezes PGK.

Jedność od Kołobrzegu do Sławna

 

Anna Mieczkowska, prezydent Kołobrzegu podkreśliła, że zagospodarowanie odpadami spędza sen z powiek samorządom od wielu, wielu lat. Czołowa problematyka skupia się na pozycji kosztowej i zagospodarowaniu odpadami. – W przypadku takich miast jak Kołobrzeg- jesteśmy największym uzdrowiskiem w Polsce; nasza spółka nie posiada terenu do składowania odpadów. My jesteśmy zupełnie zdani na ceny, które dyktuje nam jedyna tak naprawdę spółka, która odbiera i zagospodarowuje te odpady – powiedziała Anna Mieczkowska, prezydent Kołobrzegu.

 

Mieczkowska przyznała również, że w ww. spółce ceny rosną w niesłychanie szybkim tempie. Porównując dane z 2020 roku, do tych z 2021 możemy zauważyć wzrost o blisko 35%. W późniejszym czasie przekłada się to na ceny odbioru i zagospodarowania odpadów dla mieszkańców. Jak przyznała Mieczkowska – zyskujemy na każdej tonie przywiezionego odpadu 450 złotych, czyli połowę tego, co obecnie płacimy za składowisko w Rymaniu.

 

Urząd Miasta w Kołobrzegu szacuje, że po podpisaniu odpowiednich umów, porozumień i deklaracji kołobrzeski samorząd mógłby zyskać nawet 2 000 000 złotych rocznie.

 

Burmistrz Sławna- Krzysztof Frankenstein przyznał, iż jako samorząd nie mają oni innego wyjścia, niż organizacja przetargów na odbiór i dalsze zagospodarowanie odpadami.

 

– Ta frakcja bardzo często jest kapryśna i wpływa na duży wzrost cen dla poszczególnych mieszkańców – powiedział Krzysztof Frankenstein, burmistrz Sławna.

Frankenstein podkreślił, że budowa zakładu termicznej obróbki odpadów na terenie Pomorza Środkowego jest niezwykle istotna. – Czasami tego typu instalacje kojarzą się z zanieczyszczeniem środowiska, bałaganem- to nie jest prawdą. Tego typu instalacje, nowoczesne instalacje służące do termicznej obróbki odpadów są bardzo powszechne w Europie Zachodniej tłumaczył burmistrz Sławna.

 

Jak przykład podał politykę zarządzania odpadami na terenie Niemiec, czy Austrii, gdzie tego typu obiekty budowane są nawet w centrum miasta. Jako budynki bardzo dobrze wpisują się w architekturę i urbanizację miasta. Patrząc natomiast z perspektywy środowiskowej, tego typu obiekty są pod ciągłą kontrolą i monitoringiem odpowiednich służby, które dbają zarówno, o jej stan, jak również zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców tych aglomeracji. Jako przykład europejskiej stolicy, w której centrum znajduje się spalarnia odpadów burmistrz podał przykład Wiednia, w którym żyje monad 1,8 miliona ludzi.

 

Tomasz Bobin, sekretarz Darłowa przyznał natomiast, że składowisko zlokalizowane w Gwiazdowie (pow. sławieński) jest niewystarczające dla obecnych wymogów powiatu. W rezultacie czego, część odpadów musi być wywożona w okolice Torunia oddalonego od Darłowa, o ponad 250 kilometrów.

 

– My mamy głównie ten problem w sezonie letnim, ale nie tylko w sezonie, ale i przed sezonem- w czasie przygotowań do sezonu – komentował sytuację Darłowa sekretarz tego miasta- Tomasz Bobin.

 

 

Tekst, film: Dawid Macal, fot.: Marek Łagocki


mm

Joanna Szychowska

Jestem studentką kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna na Politechnice Koszalińskiej. Interesuję się kulturą azjatycką, a w wolnym czasie ćwiczę jogę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *