„Czyste ulice i równe krawężniki nie mają barw partyjnych”

Rozmawiamy z dr Igorem Pogonowskim, wykładowcą akademickim, kandydatem do Rady Miejskiej w Koszalinie w okręgu nr 3.

Panie Igorze ubiega się Pan o mandat w Koszalińskiej Radzie Miejskiej skąd ten pomysł na kandydowanie?

Wszystko tak naprawdę przyszło naturalnie. Od lat czynnie biorę udział w różnych inicjatywach społecznych na rzecz mieszkańców naszego miasta. Wraz z żoną organizujemy największe turnieje tańca ulicznego i towarzyskiego w regionie. Włączamy się w różnego rodzaju akcje charytatywne. Takie działanie dają olbrzymią satysfakcję ale również motywują do dalszej pracy na rzecz mieszkańców. Decyzja o ubieganiu się o funkcję radnego wydała mi się kolejnym naturalnym krokiem.

Od kiedy Pan mieszka w Koszalinie i czy lubi Pan to miasto?

W Koszalinie mieszkam praktycznie cale życie. Wprawdzie urodziłem się w Połczynie Zdroju, ale tylko dlatego, że koszalińska porodówka przechodziła wtedy remont. Czy lubię to miasto? Oczywiście tutaj poznałem swoją żonę, wychowuję dwójkę dzieci, mam swoją rodzinę i przyjaciół. Pomimo tego, że zwiedziłem kawałek świata to lubię tutaj wracać. Koszalin ma coś w sobie wyjątkowego, zieleń, świeże powietrze, bliskość do morza. Uważam, że jest to miasto z potencjałem. Chciałbym mieć większy wpływ na rozwój naszego miasta.

Jaką konkretnie rzeczą chciałby się Pan zająć jako radny miejski?

Praca radnego to tak naprawdę praca na wielu różnych płaszczyznach. Począwszy od utrzymywania stałego kontaktu z mieszkańcami, pomocy w rozwiązaniu z pozoru błahych spraw takich jak nierówny chodnik czy też nieoświetlona ulica aż do tworzenia strategii rozwoju miasta czy też uchwalania jego budżetu. Budżetu, który w tym roku oscyluje wokół rekordowego miliarda złotych. Zakres prac
i odpowiedzialności radnego jest bardzo szeroki i tak naprawdę nigdy się nie kończy. Miasto to żywy organizm, w którym praktycznie cały czas jest coś do zrobienia. Wystarczy spojrzeć na to co dzieję się z ulicami. Powstające dziury są problemem, który tak naprawdę nigdy się nie kończy. Walczy z tym praktycznie każdy samorząd w Polsce, a Koszalin nie jest tutaj żadnym wyjątkiem. Radni miejscy powinni szukać takich rozwiązań, które skutecznie ograniczą ten proces. Wierzę w to, że dzięki budowie obwodnicy Koszalina z naszych ulic zniknie ruch samochodów ciężarowych. Tym samym poprawi się stan dróg w mieście.

W najbliższych wyborach samorządowych wystartuje kilka komitetów wyborczych, który z nich Pana zdaniem ma największe szanse na wygraną?

Wybory samorządowe rządzą się trochę innymi prawami niż wybory parlamentarne, bo tak naprawdę dotyczą zupełnie innych rzeczy. Samorząd nie decyduje o sprawach światopoglądowych takich jak prawo do aborcji, eutanazji czy też sposobu kształtowania polityki zagranicznej państwa. Samorząd dotyczy rzeczy bardziej prozaicznych takich jak wspominana wyżej infrastruktura drogowa, oferta społeczno – kulturalna miasta czy też chociażby ilość dostępnych miejsc w żłobkach. Wybierając naszych przedstawicieli do rady miejskiej, często mamy możliwość zagłosowania na osoby, które znamy. Osoby które mieszkają z nami na tej samej ulicy, robią zakupy w tym samym sklepie i spotykają się z podobnymi do nas trudnościami. Warto jest postawić na osoby aktywne, zdecydowane i sprawcze, które potrafią zrobić coś dobrego dla lokalnej społeczności niezależnie od posiadanych przez nich poglądów politycznych. Czyste ulice i równe krawężniki nie mają barw partyjnych. Z tego też względu pomimo określonych przekonań politycznych postanowiłem wystartować z bezpartyjnego komitetu „Dumnych z Koszalina”, który w mojej ocenie jest najlepszym wyborem dla mieszkańców.

Za nami najdłuższa od 1989 r. bo aż 6 letnia kadencja samorządu co czeka nas w kolejnej?

Wydarzenia ostatnich lat pokazują nam, jak bardzo życie potrafi być nieprzewidywalne i ciężko jest powiedzieć co może wydarzyć się w przyszłości. Pandemia koronawirusa, wojna na Ukrainie czy kryzys energetyczny są wydarzeniami, o których jeszcze kilka lat temu nikt nie myślał a zdeterminowały funkcjonowanie samorządu przez ostatnie lata. W nadchodzącej kadencji wciąż będziemy zmagać się ze skutkami tych zdarzeń. Rosnące koszty energii oraz pracy będą miały znaczący wpływ na kształt miejskich inwestycji. Pomimo tego, wierzę w to, że Koszalin pod koniec przyszłej kadencji będzie mógł się pochwalić m.in nowym dworcem, euro boiskiem na stadionie Gwardii, rozpoczęte zostaną również pracę nad rewitalizacją centrum miasta. Dzięki inwestycjom w czystą i bezpieczną energię odnawialną Koszalin przyszłej kadencji to również miasto odchodzące od węgla osiągające neutralność emisyjną do 2030 r.


mm

Sandra Dowhun

Jestem absolwentką studiów licencjackich na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna. Ukończyłam również studia magisterskie na kierunku Europeistyki. Interesuję się fotografią i montażem filmów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *