„Każda osoba nieprzytomna zasługuje na użycie defibrylatora” [ROZMOWA]
Rozmawiamy z Michałem Pelcem, ratownikiem medycznym, współautorem projektu AED – 40 punktów życia w Koszalinie.
Pana inicjatywa w ramach KBO zakończyła się sukcesem. W całym mieście, w 40 punktach pojawiły się defibrylatory, które mają służyć ratowaniu życia. Trudno było zyskać poparcie dla tego projektu?
Wbrew doświadczeniom z poprzednich edycji KBO mieszkańcy Koszalina wykazali się bardzo wysokim poziomem świadomości dotyczącym udzielania pierwszej pomocy i jej skuteczności w momencie użycia defibrylatorów AED.
Czym się kierowano przy wskazaniu punktów montażu urządzeń?
Na etapie pisania pierwszych projektów do KBO prowadziłem analizę miejsc gdzie występowały nagłe zatrzymania krążenia w miejscach publicznych oraz miejsc z wydłużonym czasem dojazdu zespołów ratownictwa medycznego. Miałem dostęp do tych danych z tytuły wykonywanej przeze mnie pracy.
Niestety tuż po montażu, kilka urządzeń zostało zniszczonych. Trudno to spokojnie komentować. Jak Pan to przyjął i czy Pana zdaniem można w jakiś sposób dodatkowo zabezpieczyć miejsca montażu defibrylatorów?
Na szczęście nie urządzenia AED zostały zniszczone, a jedynie standy na których jeszcze nie było urządzeń. W naszej ocenie jest to efekt pojawienia się nowych świecących elementów w mieście, które mamy nadzieję z czasem przestaną być obiektem zainteresowania. Jest to sprzęt ratujący życie i należy o tym pamiętać. Jeśli chodzi o zabezpieczenie, to każda kapsuła jest wyposażona w system monitoringu, który bezpośrednio po otworzeniu sygnalizuje do Biura Zarządzania Kryzysowego taką czynność, dodatkowo niemal każdy defibrylator jest obserwowany przez kamery.
Czy w ogóle, jeżeli ktoś nie jest przeszkolony, należy sięgać po defibrylator, czy lepiej nie marnować czasu i czym prędzej wzywać karetkę?
Oczywiście, że należy używać defibrylatora! Każda osoba nieprzytomna zasługuje na użycie wobec niej tego urządzenia. Nawet jeśli sama defibrylacja nie będzie wymagana. Urządzenie jest w pełni bezpieczne, a jego użycie jest intuicyjne i nie sprawia problemów nawet osobom bez przeszkolenia.
Gdzie można się nauczyć obsługi urządzeń? Będą jeszcze organizowane jakieś szybkie kursy? A może warto pomyśleć o zajęciach dla uczniów i zorganizować takiej lekcje w terenie, pod hasłem „na żywo” z defibrylatorem?
W ramach realizacji projektu przeszkoliliśmy blisko 800 osób. Jesteśmy otwarci na wszelkiego rodzaju formy edukacji, zarówno te małe, jak i te większe.
Fot. Materiały Prywatne / Marek Łagocki