„KE jest gwarantem silnej obecności Polski w Unii” [ROZMOWA]

Rozmowa z posłem Bartoszem Arłukowiczem, kandydatem Koalicji Europejskiej do Parlamentu Europejskiego.

Według jakiego klucza układane były listy Koalicji Europejskiej do europarlamentu? Czy to były trudne negocjacje
i zacięta walka? Czemu SLD dostało trzy jedynki, a Nowoczesna żadnej?

Najważniejszym kluczem była chęć zbudowania szerokiej koalicji. Zawsze, gdy do stołu siada kilku partnerów, każdy musi pójść na ustępstwa. Udało się wypracować kompromis, który zaakceptowały wszystkie strony i to jest najważniejsze. Byłem jednym z pierwszych polityków, który namawiał pozostałych partnerów do pójścia w jednym szeregu. Cieszę się, że powstała taka koalicja. Nie chciałbym zdradzać jednak kulis negocjacji. Teraz jest czas na przekonywanie Polaków do naszej wizji silnej Polski w silnej Europie. Skupiam się więc na swojej kampanii i staram się wykonywać swoją pracę jak najlepiej.

Ile osób działa w ramach „Bartek Team”? Co należy do ich zadań?

Bartek Team to nie tylko osoby biorące aktywny udział w kampanii wyborczej. To także osoby wspierające nas w mediach społecznościowych. Każdy pomaga na tyle, o ile pozwala mu czas i możliwości. Jedni wieszają plakaty i banery, drudzy wykonują pracę organizacyjną. Są z nami osoby bardzo młode, jak również np. 73-letnia Pani Jadzia, która pracuje z nami już od wielu lat. Tak naprawdę każdy może dołączyć do Bartek Team. Nasz zespół to setki osób, które wspierają Koalicję Europejską oraz mnie osobiście.

Prowadzi Pan kampanię na koszalińskiej giełdzie. Jak przebiega? Z jakimi reakcjami do tej pory się Pan spotkał? Lubi Pan taką formę kampanii?

Taki sposób prowadzenia kampanii wyborczej jest dla mnie czymś naturalnym. Jestem zdania, że najlepszym sposobem dotarcia do mieszkańców jest bezpośredni kontakt z nimi. Bywałem na giełdzie w Koszalinie już wielokrotnie. Reakcje w zdecydowanej większości są pozytywne, choć oczywiście zdarzają się też krytyczne uwagi.

Czy kolejne propozycje rozdawnicze PiS-u napędzą im wyborców? Co Koalicja Obywatelska ma w odpowiedzi?

Koalicja Europejska jest przede wszystkim gwarantem silnej obecności Polski w strukturach europejskich. Udowodniliśmy już
w przeszłości, że potrafimy wynegocjować rekordowy budżet dla Polski, a obecnie poprzez działania PiS-u środków dla Polski może być mniej. Ucierpią przez to zarówno rolnicy, jak i polskie samorządy, które będą mieć mniej środków na inwestycje. Najważniejszym wyzwaniem, jakie stoi przed Polską, to powrót do głównego stołu rozmów, gdzie zapadają najważniejsze decyzje. Dla mnie osobiście ważnymi tematami będą też dostęp do procedury in vitro, czy standardów okołoporodowych na europejskim poziomie. Zapowiedzieliśmy także jako Koalicja Europejska prace nad utworzeniem europejskiego programu walki z rakiem, który de facto ma być wzorowany na wprowadzonym przeze mnie pakiecie onkologicznym.

Dlaczego Jarosławowi Kaczyńskiemu zależało na wywołaniu dyskusji o walucie euro? W jaki sposób można zmierzyć gotowość przystąpienia naszego kraju do strefy?

Jest to kolejna odsłona strategii, jaką posługuje się Prawo i Sprawiedliwość od lat. Straszenie i dzielenie Polaków jest sposobem rządzących na podtrzymywanie mobilizacji we własnym elektoracie. Wystarczy tylko przypomnieć sobie, jak straszono np. uchodźcami, ideologią gender, czy seksualizacją dzieci. Temat waluty euro jest tylko kolejną odsłoną tej strategii. Z punktu widzenia gospodarki jako całości najważniejszą kwestią jest spełnianie warunków konwergencji. Z punktu widzenia Polaków i np. polskich przedsiębiorców ważne jest, aby przyjęcie waluty euro nam się po prostu opłacało; aby przedsiębiorcy prowadzący swoją działalność na rynkach zachodniej Europy i we współpracy z zachodnimi partnerami nie ponosili strat po przyjęciu wspólnej waluty. Do tego potrzebna jest po prostu silna gospodarka połączona dobrą współpracą z zagranicznymi partnerami.

Co by się stało, jakbyśmy hipotetycznie przyjęli euro dzisiaj? Czy faktycznie wiązałoby się to ze wzrostem cen?

Potrzebny jest przede wszystkim ogólnonarodowy konsensus i przekonanie Polaków do euro. Potrzebna jest szeroka debata na temat korzyści, jakie płyną z przyjęcia euro. Dopiero wówczas można rozpocząć działania legislacyjne zmierzające do przyjęcia euro w Polsce. W tej chwili nie warto dywagować, co by było, gdybyśmy przyjęli euro. Do tego jest bowiem daleka droga. Wzrost cen po przyjęciu euro to jednak kolejny slogan, którego używają zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości. Jak pokazały doświadczenia np. Słowacji, przyjęcie wspólnej waluty nie wiązało się z drastycznym i długotrwałym wzrostem cen.

Jak Pan ocenia listę PiS-u? Czy partia ta wystawiła mocnych kandydatów?

Z pewnością Prawo i Sprawiedliwość wystawiło bardzo silną listę w naszym okręgu wyborczym. Ale nie oglądam się na przeciwników, tylko po prostu robię swoje. Staję twardo naprzeciwko Joachima Brudzińskiego. Zobaczymy, jaki będzie werdykt wyborców.

To jaki wynik wyborczy Pan przewiduje? Ile mandatów zgarnie PiS? Ile KE? Czy przewiduje Pan też dobry wynik Wiosny Roberta Biedronia?

Mam nadzieję, że Koalicja Europejska wygra zbliżające się wybory i będzie to pierwszy krok w celu odsunięcia PiS-u od władzy. Życzę również dobrze partii Roberta Biedronia, bo jestem zdania, że na opozycji nie powinno być wrogów i nie powinniśmy walczyć ze sobą.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *