Nadchodzą ciężkie lata. Ogłoszony alarm klimatyczny. Drożej za żłobki, śmieci…
Ponad 751,2 mln zł tyle wynosi przyszłoroczny budżet Koszalina, który został przegłosowany na czwartkowej (28 listopada) XII sesji Rady Miejskiej. Jest deficytowy, bo po stronie dochodów to blisko 709,9 milionów, a wydatki stanowią ponad 726,2 miliony. Niestety, z realizacji wypadają niektóre z zaplanowanych inwestycji. Budżet jest oszczędnościowy, częściowo kosztem podatników.
Obrady rozpoczęły się od wprowadzonego projektu uchwały o stanowisku rady w sprawie ogłoszenia alarmu klimatycznego w mieście, zgłoszonego przez mającą większość w samorządzie Koalicję Obywatelską (KO). W dokumencie jest zobowiązanie do kontynuowania działań proekologicznych i docelowym wyeliminowanie zagrożeń w 2050 roku. Potrzeby wydania takiego apelu nie widziała opozycja z Prawa i Sprawiedliwości. Przegłosowana uchwała poprzedziła obligatoryjny Raport o realizacji Programu Ochrony Środowiska Miasta Koszalina za lata 2018-2018. W nim wskazuje się m.in. na wzrost stężenia ozonu po pomiarach jakości powietrza, ubytek drzew, a nawet spadek zainteresowania podróżami statkiem „Koszałek” po jeziorze Jamno.
Nie było jednomyślności przy głosowaniu nad przyszłorocznym budżecie, bo opozycja wstrzymała się od poparcia. Z kolei radni KO twierdzili, że rząd przerzucił obowiązki na samorządy, choćby w sferze oświaty czy polityki prorodzinnej. Obciążenia spowodowały, że odłożona została rewitalizacja śródmieścia oraz poprawa infrastruktury na ulicach: Jedności, Podgórnej, Partyzantów, Bartosza Głowackiego i św. Wojciecha, choć gotowe są już dokumentacje techniczne. Za to kontynuowane będą inne roboty drogowe, w tym ulica Władysława IV. W uchwale mowa też np. o rekonstrukcji XIX-wiecznej kolei wąskotorowej i modernizacji chodników.
Wzrosły stawki kolejnych podatków od stycznia 2020 roku. Nowe stawki dla gospodarstwa domowego za odbiór śmieci są zależne od wielkości mieszkania. Obowiązuje bowiem 9 wariantów: dla powierzchni do 25 metrów kwadratowych wyniosą 18 zł miesięcznie (obecnie 13,50 zł), od 25 do 30 mkw. – 25 zł (teraz 18,50 zł), od 31 do 40 mkw. – 33 zł (do końca roku 23,50 zł), od 41 do 50 mkw. – 39 zł (na razie 28,50 zł), od 51 do 70 mkw. – 44 zł (obecnie 33,50 zł), od 71 do 90 mkw. – 48 zł (teraz 39 zł), od 91 do 120 mkw. – 51 zł (na razie 44 zł), od 121 do 150 mkw. – 56 zł (obowiązuje 50 zł) oraz powyżej 150 mkw. – 60 zł (do końca roku 55 zł), a dla lokalu użytkowego 90 groszy (więcej o 30 gr.) za mkw. Zgodnie z prawem system musi się samofinansować. Wpływy z opłat muszą pokrywać m.in. koszty odbierania, transportu, zbierania, odzysku i unieszkodliwiania odpadów komunalnych. Brak selekcji będzie karana dwukrotnością opłaty miesięcznej. Obowiązuje odpowiedzialność zbiorowa, nawet jeśli tylko jeden z lokatorów danej wspólnoty mieszkaniowej nie segreguje śmieci.
Obecne opłaty za pobyt dziecka w żłobku nie były zmieniane od 2011 roku i wynoszą 200 zł dla rodziców. Stawka od przyszłego roku wzrośnie do 340 zł, a proponowana kwota stanowi 13 procent minimalnego wynagrodzenia za pracę. Nadto proponuje się zwiększenie maksymalnej stawki za wyżywienie dziecka w tej placówce opiekuńczej z 7 na 10 zł. Razem rodzice za pobyt swej pociechy co miesiąc wkrótce wydadzą średnio około 580 zł. Warto dodać, że wysokość dotacji celowej z budżetu miasta nie ulega zmianie i dalej wynosi 400 zł miesięcznie.
To nie jedyne wyższe podatki lokalne w Koszalinie. Podczas październikowej sesji radni miejscy niejednomyślnie zadecydowali, że od stycznia 2020 roku mieszkańcy Koszalina zapłacą więcej z tytułu podatku od nieruchomości i środków transportu.
Fot: Taki dosyć schludny obrazek śmietnika w śródmieściu, niedaleko magistratu, to rzadkość. Selektywna gospodarka odpadami często przegrywa z bałaganem i ludzką bezmyślnością. Niektóre wspólnoty mieszkaniowe rozważają zainstalowanie kamer monitoringu, aby móc wykryć winowajców i dać szansę innym lokatorom na uniknięcie odpowiedzialności zbiorowej.
