Okiem oldskulowym: Pewne podatki i śmierć

Amerykanie twierdzą, że na tym świecie pewną są tylko śmierć i podatki. Pamiętam piosenkę The Beatles sprzed ponad pół wieku, w której niezapomniany George Harrison kpił: „Let me tell you, how it will be, there’s one for you, nineteen for me, because I’m the taxman”. Te złowrogie dla Brytyjczyka 19:1 dla fiskusa powodowało, że muzycy emigrowali z przyczyn podatkowych, aby wspomnieć choćby The Rolling Stones.
Rządzący teraz Polską w swej kampanii wyborczej obiecywali podwyższyć kwotę wolną od podatku. Realizacji się nie doczekaliśmy. Obecnie obowiązujące zasady gwarantują pensję głodową, bo wynosi ona jedynie 6,6 tys. zł rocznie, czyli 550 zł miesięcznie. Kto za to samotnie przeżyje?

 

Nawet na prowincji się nie da. Trzymają się za kieszeń nawet budowniczowie kapitalizmu, którzy pracownikom płacą marne pensje, co demoralizuje. W tej sytuacji nie dziwią statystyki dochodowe, które usłyszałem w programie radiowym. Podano, że 570 tysięcy młodych obywateli RP, bo w wieku 18 – 34 lata, ma niespłacone zaciągnięte kredyty, zasądzone alimenty i inne zobowiązania finansowe. Sfery ubóstwa jakoś nie ubywa, choć w TVP, niczym za nieboszczki Polski Ludowej epoki Gierka, propaganda mianuje nas wiodącą potęgą gospodarczą świata. Nędza również nad Dzierżęcinką. Gdy w okolicy pizzerii blisko ratusza wyrzucałem worek nieczystości na śmietniku, gdzie jedzie nieziemsko smrodem jak w żadnej innej osłonie, to trafił się wygłodniały menel i zagadał: „Czy w worku nie ma pan nic do jedzenia?”. Nie było, więc zwyczajnie żal ogarnął nad dolą człowieka. Darmowe posiłki serwowane przez ośrodki pomocy też przypominają o bezdomnych, którzy żyją z dnia na dzień. Karl Marx, twórca naukowego komunizmu, ponoć mawiał: „Ludzkość tworzy tylko takie problemy, jakie potrafi rozwiązać”. Nie ma to jak wiara w świetlaną przyszłość.

 

 

Wiesław Miller

Kurier Szczeciński

Geodeta Koszalin
KLIKNIJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *