Politycznie: Pofarbowany konserwatysta

Felieton/ Przedstawiciele PiS-u uwielbiają oskarżać innych o zdradę. Pamiętam prezesa Kaczyńskiego, który w furii wykrzykiwał do sejmowej opozycji, by nie wycierali sobie zdradzieckich mord pamięcią swojego brata. Od razu pomyślałem, że skoro posłowie reprezentują wyborców, wszyscy, co głosowali na opozycję, zostali właśnie nazwani kanaliami i zdrajcami.

Tymczasem, „zdrada” według popularnej internetowej encyklopedii to świadome odstępstwo od przyjętych przez siebie lub daną społeczność norm czy wartości. Może dotyczyć poszczególnych osób lub całej społeczności, wobec których zdrajca ma trwałe zobowiązania. Czyż to nie jest idealny opis poczynania kandydata na prezydenta PiS-u Andrzeja Jakubowskiego?

Przedstawiciele tej partii uwielbiają też półprawdy, niedopowiedzenia i grę na negatywnych emocjach. Ostatnie dni kampanii Andrzej Jakubowski poświęcił na odwiedzaniu zapuszczonych budynków i próbie przekonania wyborców, że ich stan to zasługa ZBM-u, a najlepiej samego urzędującego prezydenta. Nie wspomniał jednak nic o zaległościach lokatorów, o tym, że osoba z jego filmu dobrowolnie zamieniła się na mieszkanie, bo inny lokator spłacił jej długi. Nie wspomniał, że pracownicy ZBM-u przekazali jednej z mieszkanek meble.

Czasem na pierwszy rzut oka widać, jakie odczucia kierują politykami. Są wśród nich aktywiści, którzy mają potrzebę działania, zmieniania zastanej rzeczywistości choćby w najbardziej banalnej kwestii. Są też politycy opierający swą działalność na negatywnych emocjach. Działają z woli politycznej zemsty. Farbują się na kogoś, kim nie są. Przedstawiają wycinek rzeczywistości jako całość. Żądają od innych przeprosin i gotowi są zrobić wszystko, by osiągnąć polityczny cel. Głęboko wierzę, że w samorządzie mojego miasta po wyborach tych pierwszych będzie więcej.

 

Kamil Hońko

redaktor naczelny tygodnik Fakty

Geodeta Koszalin
KLIKNIJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *