Przeciw likwidacji Urzędu Morskiego i ograniczaniu praworządności. Poseł koalicji aktywny i krytyczny [FILM]

KoszalinInfo TV: „Wolne sądy, wolni ludzie, wolna Europa” – takie napisy na transparencie w języku angielskim towarzyszyły posłowi Piotrowi Zientarskiemu podczas piątkowego (24 stycznia) spotkania z dziennikarzami. Parlamentarzysta w przeszłości uczestniczył w stołecznym Marszu Tysiąca Tóg i koszalińskich demonstracjach w obronie praworządności.

Aktywność polityka Platformy Obywatelskiej (PO) w zespołach parlamentarnych dowodzi, że jest krytyczny wobec działań rządowych. Podczas omawianych tematów padały słowa o „ciosie dla setek pracowników i ich rodzin” albo „łapy precz od sądownictwa”.

Dzień wcześniej ostro zareagował Parlamentarny Zespół ds. Rozwoju Pomorza Środkowego z Piotrem Zientarskim w składzie. Gremium, któremu przewodniczy poseł Marek Hok z Kołobrzegu, żąda zmiany decyzji rządu w sprawie zniesienia Urzędu Morskiego w Słupsku. Zespół protestuje, bo konsekwencją będzie zagrożenie utratą miejsc pracy, a najbliższe tego typu instytucje w Gdyni i Szczecinie są oddalone o ponad 100 km. Zdaniem koszalińskiego posła to marginalizacja znaczenia regionu i urzędu z ponad 60-letnią historią, co jest w sprzeczności z wyrażaną troską premiera rządu o zrównoważony rozwój kraju. Dodał, że złe praktyki już trwają, czego dowodem wstrzymanie planów rewitalizacji wejścia do portu morskiego w Darłowie. Z kolei powołanie delegatury urzędu nie zmieni sytuacji, bo taka placówka nie ma żadnej mocy decyzyjnej.

Z zawodu prawnik Piotr Zientarski jest przewodniczącym Parlamentarnego Zespołu Obrony Praworządności, złożonego z posłów i senatorów klubów, które – jak mówił – są za demokracją. Nie zabrakło oceny tak zwanej ustawy kagańcowej i opinii członków Komisji Weneckiej, zaproszonych przez Tomasza Grodzkiego, marszałka senatu. Przywołał wypowiedź Klausa Rennerta, prezesa Federalnego Sądu Administracyjnego w Lipsku (Niemcy), że dokument trzeba traktować jako zbiór zasad, a nie cząstkowe elementy z systemu obcych zapisów prawnych, co w praktyce dystansuje Polskę od Unii Europejskiej.

– Złe reformy zmierzają do funkcjonowania swoich sędziów w wymiarze sprawiedliwości, choć sędziowie powinni być cenzorami władzy – oświadczył parlamentarzysta.

Poseł zapowiedział, że w przyszłości gremium przyjrzy się działaniom służb specjalnych.