Artur W. wpadł w Koszalinie! Przyznał się do brutalnego zabójstwa swojej ukochanej! [FOTO, FILMY]

Artur W. podejrzany o brutalne morderstwo w jednym z mieszkań w Łodzi poszukiwany przez policję w Polsce i za granicami naszego kraju wpadł we wtorek po południu na przystanku autobusowym w Koszalinie. 

 

 

Do niecodziennego zatrzymania doszło na przystanku autobusowym przy ulicy Bojowników o Wolność i Demokrację (BoWiD) w Koszalinie. Z informacji jakie posiadamy wynika, że już we wtorek rano do koszalińskiej komendy dotarła informacja od Wydziału Kryminalnego łódzkiej policji, że właśnie w naszym mieście może przebywać najbardziej poszukiwany w ostatnich dniach przestępca. Komendant koszalińskiej jednostki niezwłocznie podjął działania mające na celu ustalenie miejsca pobytu i zatrzymanie podejrzanego o brutalny mord w Łodzi. Wszystkie patrole policji otrzymały zdjęcie 29-letniego Artura W.

 

Około godziny 16-tej doszło do przełomu w poszukiwaniach. Przejeżdżający przez BoWiD patrol drogówki zauważył dziwnie zachowującego się mężczyznę, który wzrostem przypominam poszukiwanego. Mężczyzna by ukryć twarz miał na głowie czapkę oraz okulary, widać było kilkudniowy zarost. Policjanci zgodnie ze wcześniejszymi wskazówkami i informacjami, że mężczyzna może być niebezpieczny nim podjęli się legitymowania na miejsce wezwali wsparcie. W pewnym momencie sierżant z koszalińskiej drogówki wyszedł z radiowozu i podszedł do podejrzanego, przy radiowozie stała policjantka z patrolu, która asekurowała swojego kolegę. Na szczęście mężczyzna nie był agresywny.

 

Przyznał policjantom, że jest mężczyzną poszukiwanym listem gończym, jednak nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Spokojnie dał się zakłuć w kajdanki i wsiadł do radiowozu. Wątpliwości policjantów rozwiało badanie docisków palców, które potwierdziło, że udało się zatrzymać Artura W. Mężczyzna został przewieziony na koszalińską komendę przy ulicy Słowackiego. Tam we wtorek około godziny 21. pojawili się szczecińscy antyterroryści oraz specjalistyczna więźniarka. Mężczyzna w kajdanach na nogach i rękach oraz kasku ochronnym w asyście uzbrojonych po zęby policyjnych komandosów został wyprowadzony z budynku i przewieziony do łodzi. Tam w środę rano usłyszał zarzut zabójstwa 20-letniej Kai.

29-latek przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Nie wyraził żadnej skruchy. Podczas przesłuchania miał stwierdzić, że tułał się po Polsce był m.in. w Rzeszowie, Poznaniu i Koszalinie. Wiedział też, że wkrótce zostanie zatrzymany. Co robił w naszym mieście? Tego nie chciał zdradzić. Udało nam się ustalić, że na przystanku czekał na busa do Mielna.

 

Przypomnijmy, że do brutalnej zbrodni doszło w nocy 15 sierpnia około godziny 2 w nocy w mieszkaniu na IV piętrze bloku przy ul. Rojnej w Łodzi. O zaginięciu 20-latki policja otrzymała zgłoszenie 17 sierpnia. Mężczyzna po zbrodni odwiózł dziecko do siostry zamordowanej i ślad po nim zaginął. Wtedy też podjęto działania poszukiwawcze zaginionej kobiety. Niestety nikt dokładnie nie sprawdził wynajmowanego przez parę mieszkania. Dlatego też prowadzone jest postępowanie dyscyplinarne przeciwko czterem funkcjonariuszom łódzkiej policji.

 

Dopiero w ubiegłą sobotę policjanci ujawnili rozkładające się ciało 20-latki. To było skrępowane sznurem, z workiem na głowie i owinięte kołdrą. Ciało znajdowało się w wersalce. Po tym makabrycznym odkryciu rozpoczęto poszukiwania 29-letniego Artura W. Jak doszło do śmierci kobiety?

 

Podejrzany opisał, że pomiędzy nimi doszło do awantury, podczas której 2,5 -letni syn spał. 29-latek prawdopodobnie udusił Kaję i jak wynika z jego relacji dopiero następnego dnia skrępował ciało i wrzucił do wersalki. Nie był pewny, czy żyje więc owinął kołdrą i założył na głowę worek foliowy. Śledczy ustalają czy zbrodnię widział 2,5-letni syn. Mężczyźnie przedstawiono zarzut zabójstwo za który grozi mu dożywotnie więzienie.

 

Geodeta Koszalin
KLIKNIJ

Komentarze: 2 na temat “Artur W. wpadł w Koszalinie! Przyznał się do brutalnego zabójstwa swojej ukochanej! [FOTO, FILMY]

  • 01/09/2017 o godz. 10:20
    Permalink

    Jestem za wprowadzeniem kary śmierci w Polsce!ten bydlak bedzie na naszym utrzymaniu a dzieciątko zostało sierotą.smierc za smierc!!tak powinno byc.

    Odpowiedz
    • 01/09/2017 o godz. 20:01
      Permalink

      dziecko ma ojca i jest u niego,szkoda dziewczyny ,znałam i ją i jej synka ,dobrze ze złapali tego bydlaka

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *