Dramatyczny wzrost chorób nowotworowych w zaawansowanym stanie [ROZMOWA]

Rozmawiamy z Robertem Szankiem, dyrektorem Specjalistycznego Zespołu Gruźlicy i Chorób Płuc w Koszalinie

– Jak aktualnie – w związku z pandemią – wygląda Wasza działalność? Macie stanowiska covidowe, czy pozostajecie w dyspozycji wojewody zachodniopomorskiego, jeżeli chodzi o możliwość uruchomienia łóżek covidowych? Jak to obecnie wygląda?

My od samego początku pandemii staraliśmy się jako jeden z nielicznych szpitali w regionie zachować pełną działalność w zakresie zarówno oddziałów szpitalnych jak i poradni specjalistycznych. Było to bardzo dużym wyzwaniem organizacyjnym i logistycznym, ale się udało. Nie przerwaliśmy nawet na jeden dzień leczenia pacjentów nie mających COVID. Na chwilę obecną prowadzimy stanowiska covidowe
tzw. I poziomu – czyli łóżka izolacyjne. Sytuacja związana z COVID-19 jest bardzo dynamiczna i cały czas pozostajemy w dyspozycji wojewody.

– Przypomnijmy, wcześniej Wasz szpital prowadził również hospitalizację pacjentów z Covid-19. To były przypadki związane z powikłaniami chorób płuc, często związane z poważnym uszkodzeniem płuc. Teraz tego rodzaju zachorowania dotykają pacjentów w mniejszym stopniu. Koronawirus mocno się modyfikuje, inaczej atakuje. Ale nadal trafiają do Was pacjenci, którzy przeszli Covid – 19 i nadal borykają się z problemami zdrowotnymi. W jakim są stanie? W jakim wieku są ci pacjenci?
Tak, podczas dotychczasowej pandemii już dwukrotnie musieliśmy stworzyć dodatkowo tzw. „oddział covidowy” II poziomu. Ten wirus cały czas mutuje i zmienia się przebieg zakażenia. Przypomnę, że głównymi powikłaniami po przechorowaniu koronawirusa są powikłania pulmonologiczne. Jako jedyna placówka pulmonologiczna pomiędzy Szczecinem a Gdańskiem przeżywamy obecnie prawdziwe „oblężenie”. Trafiają do nas pacjenci nawet w wieku 40 czy 30 lat z poważnymi problemami oddechowymi.

– Jakie zdarzają się najtrudniejsze przypadki?
Najcięższymi przypadkami są pacjenci, którzy wymagają objęcia opieką przez naszą Poradnię Domowego Leczenia Tlenem. Po specjalistycznych badaniach i kwalifikacji otrzymują w użyczenie odpowiednio skalibrowany koncentrator tlenu. Te osoby są tak naprawdę „inwalidami oddechowymi” i zostaną pod naszą opieką przez bardzo długi okres.

– Wasi pacjenci to także osoby z nowotworami. Czy z perspektywy kolejnych miesięcy, a nawet już lat, bo przecież pandemia jest u nas prawie dwa lata, może Pan powiedzieć, że te osoby są w cięższych stanach niż przed koronawirusem, że trafiają do Was zbyt późno?

Zdecydowanie tak. Z jednej strony jest tych pacjentów nowotworowych znacznie więcej niż przed pandemią, z drugiej natomiast strony osoby zgłaszające się do naszego szpitala mają bardzo zaawansowane stadia chorób nowotworowych.

– Dlaczego nie zgłosili się szybciej? Bali się pandemii?
Pandemia zrobiła niestety swoje. Pomimo, że nasz oddział onkologiczny nieprzerwalnie cały czas prowadził swoją działalność – zgłaszało się dużo mniej pacjentów onkologicznych. Głównym powodem był oczywiście strach przed koronawirusem, co doprowadziło do dramatycznego wzrostu chorób nowotworowych w zaawansowanym stanie.

– Trafiają też do Was tacy, którzy się nie zaszczepili przeciwko Covid – 19 i po tych wszystkich przejściach zmienili zdanie, żałowali swojej wcześniejszej decyzji?
Zazwyczaj tacy ludzie żałują jak jest już za późno. Zamiast skorzystać z możliwości zaszczepienia się liczyli, że ich to nie będzie dotyczyć lub nawet podważali istnienie samej pandemii COVID-19. Wielu z nich mogłoby uniknąć ciężkiego przebiegu choroby i wielu niepotrzebnych powikłań.

– Na jakim etapie jest budowa Centrum Opieki Długoterminowej? Kiedy finał i otwarcie?
Budowa jest bardzo zaawansowana. Cała bryła budynku jest już gotowa. W chwili obecnej trwają prace wykończeniowe w środku. Położone są już wszystkie instalacje, tynki, wstawione okna – trwają prace wykończeniowe. Niedługo dojdzie do montażu wind. Obecnie prowadzone są również prace przy wykonaniu łącznika pomiędzy budynkiem głównym szpitala a Centrum Opieki Długoterminowej. Planowane zakończenie inwestycji jest przewidziane na koniec września 2022 r. Otwarcie planujemy na koniec tego roku.

– Po drodze, m. in. z powodu pandemii, napotykacie podczas realizacji wiele trudności?
To prawda. Realizacja inwestycji przypadła na najgorszy możliwy okres. Umowę na budowę podpisaliśmy jeszcze w 2019 r. przed pojawieniem się koronawirusa. Zaraz potem na początku 2020 r. „świat się zatrzymał” – nastała pandemia, a z nią problemy z dostępnością materiałów budowlanych oraz niespotykany i nieprzewidywalny wzrost cen. Na to wszystko nakłada się obecnie inflacja i wzrost płac. Sytuacja związana z wojną na Ukrainie budzi również wiele obaw ekonomicznych.

– Dla kogo ta placówka będzie dostępna?
Placówka będzie przeznaczona dla osób ze schorzeniami wielonarządowymi, głównie niechodzącymi wymagającymi stałej opieki nie tylko opiekuńczej, ale również lekarskiej.

– Jak długa jest kolejka? Kto ma szansę znaleźć u Was miejsce?
Na chwilę obecną prowadzimy w strukturach naszego szpitala taki Zakład Pielęgnacyjno – Opiekuńczy w „mikroskali”. Zapotrzebowanie na tego typu usługi jest olbrzymie – kolejka wynosi ponad 300 osób. Szanse na miejsce mają wszystkie osoby, które posiadają do 40 punktów w 100 – punktowej „Skali Barthela” określającej sprawność ruchową pacjenta.

– Za Panem 10 lat pracy na stanowisku – jak ocenia Pan ten okres i jakie ma Pan plany na przyszłość?
Tak, a właściwie w tym roku za kilka miesięcy to już 11 lat. To okres bardzo ciężkiej i odpowiedzialnej pracy okupiony często wieloma wyrzeczeniami kosztem życia prywatnego i rodziny. W 2011 r. zostałem Dyrektorem Specjalistycznego Zespołu Gruźlicy i Chorób Płuc w Koszalinie. Szpital, który wówczas objąłem był bardzo zaniedbany i niedoinwestowany. Przez te prawie 11 lat udało się zmienić diametralnie oblicze tej Jednostki. Zmiany, które udało mi się wprowadzić przy dużym zaangażowaniu całego zespołu dotyczyły gruntownej modernizacji całej infrastruktury szpitalnej, odnowieniu sprzętowego i zakupie nowych i bardzo nowoczesnych urządzeń diagnostycznych – przy wykorzystaniu środków unijnych, wsparciu Urzędu Marszałkowskiego, Urzędu Wojewódzkiego oraz samorządu Miasta Koszalin i Powiatu Koszalińskiego. To wymagało oczywiście dużej determinacji w pozyskiwaniu tych środków. Jednak najważniejszym moim osiągnięciem jest zbudowanie wspaniałego zespołu pracowników Szpitala, bez którego te wszystkie sukcesy nie byłyby możliwe. Pracowników należy szanować, ich doceniać i odpowiednio wynagradzać. Zawsze wyznawałem i wyznaję zasadę, że „Szpital to nie tylko pomieszczenia, to przede wszystkim ludzie, którzy w nim pracują” i ja jestem dumny z tego, że udało mi się zbudować taki właśnie zespół.

Plany na przyszłość – no cóż zobaczymy – przede mną wiele nowych wyzwań i perspektyw, a moja druga kadencja powoli dobiega
do końca …

– Życzymy powodzenia!

 

KLIKNIJ
Geodeta Koszalin

mm

Marek Łagocki

Magister Pedagogiki Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. Specjalista ds. resocjalizacji. Wkrótce prawnik. Blisko 13 lat byłem redaktorem naczelnym KoszalinInfo.pl. Staramy się Państwu przekazywać szybko najważniejsze wydarzenia z Koszalina i regionu. Zapraszam do lektury.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *