Gwardia wygrywa i liczy się w walce o awans

Koszalińska Gwardia odniosła cenne zwycięstwo w trzeciej lidze. 20 maja na własnym boisku podopieczni Tadeusza Żakiety pokonali w meczu na szczycie Sokół Kleczew 1:0.
W pierwszej połowie spotkania kibice bramek nie oglądali. Gwardia była stroną przeważającą. Gospodarze zmarnowali m.in. rzut karny. Do przerwy wynik bezbramkowy.

Po zmianie stron Sokół Kleczew częściej dochodził do sytuacji strzeleckich. Jednak to Gwardia w 67 minucie objęła prowadzenie po strzale Macieja Stańczyka. Była to jedyna bramka w spotkaniu. Koszalinianie wywalczyli cenne zwycięstwo 1:0 nad Sokołem Kleczew.

Zwycięstwo pozwala koszalinianom liczyć się w walce o awans do drugiej ligi. Do końca sezonu pozostało pięć spotkań, a Gwardia traci do prowadzących w tabeli Lecha II Poznań i Bałtyku Gdynia zaledwie jeden punkt.

W kolejnym spotkaniu 27 maja Gwardia w Manowie zmierzy się z zamykającym tabelę trzeciej ligi Leśnikiem.

KLIKNIJ
Geodeta Koszalin

1 komentarz na temat: Gwardia wygrywa i liczy się w walce o awans

  • 21/05/2017 o godz. 13:12
    Permalink

    Patrząc na układ tabeli Gwardia rzeczywiście się liczy w walce o awans do II ligi, ale biorąc pod uwagę inne aspekty sprawa wygląda bardzo niepokojąco. A to za sprawą przede wszystkim pieniędzy, bez których szanse są niemal równe zeru oraz sytuacji kadrowej; gwardziści nie posiadają odpowiedniej ławki rezerwowych co było widać w ostatnich kilku meczach. Wystarczy, że kilku zawodników z podstawowego składu złapie kontuzje lub kartki i zaczynają się schody. Nie ma na ławce wartościowych piłkarzy, którzy godnie zastąpiliby ich. A – nie oszukujmy się – drużyna bez ławki rezerwowych nie ma co szukać szczęścia w wyższych ligach, ba nawet w III lidze jest to spory problem.
    Ponadto w mieście nie ma parcia na futbol co widać gołym okiem. Odpowiednia kwota pieniędzy, nowy stadion miejski i chęci zbudowania piłkarskiej drużyny z prawdziwego zdarzenia to klucz do sukcesu. Klub sam nie podoła wyzwaniu, więc nie do końca można mieć pretensje do działaczy i piłkarzy. Ci faktycznie robią co mogą, ale jak się okazuje to ciągle jednak za mało …

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *