Okiem oldskulowym: Króliczek wielkanocny

Felieton/ Wszyscy oczekują na prezenty od zajączka, lecz nad Wisłą wciąż gonimy króliczka. Idą wybory do europarlamentu, więc politycy nie przebierają w słowach, aby wyborców mieć po swojej stronie. Ostatnio w modzie obrona albo atak na godność nauczycieli.

Kiedy samorządowcy z koszalińskiej Koalicji Obywatelskiej stanęli murem za strajkującymi belframi przy szkole na Rokosowie, to z przejeżdżającego auta padły słowa: „Do pracy, nieroby”. Jakoś znika czar jedności, którą mają podgrzewać akcje protestacyjne w stylu „Światełko dla edukacji”. Idea słuszna, bo z jakością szerzonego kaganka oświaty w szkołach coraz marniej, a matura obecnie nie daje żadnej szansy na dobrze płatną i w konsekwencji w pełni satysfakcjonującą pracę. Liczą się coraz bardziej kursy dokształcające, a etos współczesnego inteligenta niebezpiecznie wyznacza CV pełne zaliczonych kursów, a nie posiadany dyplom wyższej uczelni. Strajk belfrów trwa. Dołączą pewnie osoby, które dotąd brały zwolnienia lekarskie, żeby nie stracić pensji za „nieuzasadnione przerwy w pracy”. Tak w Polsce Ludowej nazywano protesty w imię solidarności międzyzakładowej. Latem 1980 roku była jedność, bo nawet ludzie z aparatu władzy podskórnie wiedzieli, że „telewizja kłamie”. Dziś za demokracji mass media dalekie od propagowania pluralizmu poglądów, bo stają po różnych stronach barykady. Zatem w narodzie porozumienia nie ma i nie będzie. Epitety w stylu „PiS-owski nauczyciel” się mnożą, jeśli komuś nie w smak strajk, przymusowe wagary uczniów w szkołach i zamknięte dla maluchów przedszkola. Innych drażnią sytuacje z komisjami egzaminacyjnymi gimnazjalistów i ósmoklasistów, bo na ich czele duchowni w sutannach, a w składach przywróceni do pracy znienacka emeryci ze stażem belfra na życzenie dyrekcji. Seniorzy muszą przypomnieć sobie doświadczenia, ale co to ma wspólnego
z nowoczesnym nauczaniem dziatwy szkolnej. Babcie i dziadkowie nie będą nikogo wiecznie wyręczać. W świetnym filmie sensacyjnym „Przemytnik”, który ma gościć na ekranie kina Kryterium, sędziwy Clint Eastwood żartuje: „Jedyną osobą, która nie chce obchodzić setnych urodzin, to ktoś mający 99 lat”. Brzmi to niczym życiowa prawda. Alleluja!

Wiesław Miller
Kurier Szczeciński

Geodeta Koszalin
KLIKNIJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *