Pożar w wieżowcu. Nie wahali się, by ruszyć z pomocą! Prezydent uhonoruje bohaterów [FOTO, FILMY]
KoszalinInfo TV: Niestety, 77-letnia kobieta podczas ucieczki śmiertelnie zatruła się dymem na klatce schodowej, a cztery inne osoby zostały ranne. Gdyby nie reakcja przypadkowych świadków bilans pożaru byłby znacznie bardziej tragiczny.
W czwartek (4 czerwca) około godziny 23:00 w mieszkaniu na trzecim piętrze przy ulicy Starzyńskiego wybuchł pożar. Arkadiusz Wróbel i Karolina Pawlak wraz z przyjaciółmi Martą, Józefem, Agnieszką i Pawłem jako pierwsi ruszyli na pomoc mieszkańcom wieżowca.
Gdyby nie reakcja grupy przyjaciół oraz pracownika pobliskiej pizzerii, bilans pożaru byłby znacznie bardziej tragiczny. Ogień jako pierwsi zauważyli właściciele pobliskiego sklepu. Akurat przebywali w nim wraz z rodziną i przyjaciółmi.
– Zobaczyliśmy, że z mieszkania na trzecim piętrze wydobywają się kłęby dymu. Rzuciliśmy wszystko i pobiegliśmy do klatki – relacjonował Arkadiusz Wróbel. Jeden z mężczyzn siłą otworzył drzwi do klatki schodowej i wszyscy wbiegli do środka.
Przypadkowi świadkowie pożaru zaczęli budzić mieszkańców i prosić o ewakuowanie się. Dwóch mężczyzn dostało się do płonącego mieszkania.
– Od sąsiadki dowiedzieliśmy się, że jest tam starsza pani. Zaczęliśmy mocno walić w drzwi. Próbowaliśmy też bezskutecznie je otworzyć. Po chwili otworzyła nam kobieta. Kłęby gęstego, gryzącego dymu przedostały się wówczas na klatkę schodową – relacjonuje dalej Pan Arkadiusz.
Dym był tak gęsty, że musiał się on wycofać, a kobietę na dół sprowadził jego kolega Paweł. Później okazało się, że to strażak z OSP Niedalino. Dzięki szybkiej akcji 82-latka przeżyła i ma się dobrze.
– Zrobiliśmy to, co zrobiłby każdy na naszym miejscu. Nie czujemy się bohaterami – mówił Pan Paweł.
W międzyczasie pożar zauważył Sławomir Sekretarczyk, pracownik pobliskiej pizzerii. Mężczyzna podbiegł do wieżowca od strony balkonów i krzyczał, by ludzie opuścili lokale.
W akcji gaśniczej uczestniczyło 13 zastępów straży pożarnej. Po przybyciu strażaków większość mieszkańców była już na zewnątrz budynku.
– Gdyby nie reakcja tych młodych ludzi, ofiar mogło być znacznie więcej – mówiła mieszkanka wieżowca wzruszona bohaterską postawą przypadkowych świadków.
Udało nam się też spotkać z właścicielką mieszkania, w którym wybuchł pożar.
– Nie mam pojęcia, jak do tego doszło. Spłonęło wszystko. Wiem, że dzięki tym państwu żyję. Dlatego też jeszcze raz bardzo im dziękuję. Mam nadzieję, że ludzie będą brali z nich przykład i jeśli coś się wydarzy, to będą pomagać – mówiła 82-letnia Teresa Kryńska, właścicielka spalonego mieszkania.
Dzień po pożarze ruszyła zbiórka środków chemicznych potrzebnych, by doprowadzić budynek do porządku. Mieszkańcy Koszalina i wiele firm pomogło. Równolegle prowadzona jest zbiórka pieniędzy na serwisie zrzutka.pl.
Poszkodowani mogli liczyć również na wypłatę jednorazowego zasiłku z MOPS-u. Lokatorzy klatki, w której wybuchł pożar, do dziś przebywają u rodzin oraz w bursie międzyszkolnej. Mieszkańcy drugiej klatki decyzją Inspektora Nadzoru Budowlanego powrócili do swoich lokali w sobotę, 6 czerwca. Jedno mieszkanie spłonęło doszczętnie, drugie zostało nadpalone, a sześć – zalanych.
– Prowadzimy intensywne prace remontowe, a to wymaga czasu. Pożar wyrządził wiele szkód. Robimy wszystko, by mieszkańcy mogli jak najszybciej wrócić do swoich lokali – zapewniał Leszek Ślipek, prezes KSM „Na Skarpie”.
Lokatorzy 47 mieszkań prawdopodobnie powrócą do swoich lokali w czwartek, 25 czerwca. W środę, 17 czerwca, ruszyła zaś wymiana okien w obu klatkach schodowych oraz na poddaszu. – W imieniu spółdzielni i mieszkańców wieżowca pragnę podziękować świadkom i służbom za akcję ratowniczą. Dziękuję też firmom i mieszkańcom za okazaną pomoc i wsparcie – dodał prezes Ślipek.
Po niespełna dwóch tygodniach od tragicznego pożaru prokuratura w Koszalinie wszczęła śledztwo. Zamierza przesłuchać mieszkańców obydwóch klatek, czyli około 200 osób. Na razie nie ma żadnych informacji o tym, że ktoś miałby usłyszeć zarzuty.
Między innymi po naszej publikacji prezydent Koszalina Piotr Jedliński zdecydował o nagrodzeniu bohaterskiej postawy świadków tego tragicznego pożaru. W poniedziałek, 22-czerwca 2020 świadkowie, którzy brali udział w akcji ratowniczej zjawią się w koszalińskim magistracie.