Skradziono deskę ortopedyczną. OSP Bobolice zgłasza sprawę odpowiednim organom

W ostatnim czasie mieliśmy zdarzenie, które nas wiele „kosztowało” i do tej pory pozostaje w naszej pamięci. Mimo, że jesteśmy odpowiednio szkoleni i przygotowywani do takich akcji oraz często podczas naszych działań spotykamy się z tragedią ludzką to trudno jest przejść do codzienności obok tragedii gdzie ginie dziecko a pozostali bardzo młodzi uczestnicy doznają poważnych obrażeń.- oświadczają strażacy z jednostki OSP Bobolice.

Dodatkowo przybija nas sytuacja w której się znaleźliśmy . Po zakończeniu akcji i kompletowaniu sprzętu okazało się, że została nam skradziona deska ortopedyczna. Żeby Państwu uzmysłowić jak coś takiego jest możliwe, opiszemy w niewielkim zarysie jak tego typu akcja przebiega i jak do tego mogło dojść. Gdy przyjeżdżamy do takiego zdarzenia jako jedna z pierwszych jednostek, używamy desek ortopedycznych, które mamy do dyspozycji do ewakuacji osób poszkodowanych oraz do odpowiedniego ich zabezpieczenia. Później gdy przyjeżdżają inne jednostki ratownicze osoby te są im przekazywane na tych deskach. Nie przekłada się na ich sprzęt, żeby nie powodować kolejnych wtórych obrażeń oraz nie przysparzać im dodatkowego bólu. Przeważnie tak jest, że sprzęt tego typu jest nam przekazywany na zasadzie wymiany. Zdarza się też, że nie ma możliwości takiej wymiany, wtedy też deski odbierane są z oddziałów ratunkowych do których została osoba poszkodowana przetransportowana.Często kompletowanie sprzętu po takiej akcji odbywa się przez kilka dni. Takie zasady bezproblemowo funkcjonowały przez wiele lat do tamtego zdarzenia.- czytamy w dalszej części komunikatu.

Po zakończeniu akcji i kompletowaniu sprzętu nie udało nam się odnaleźć naszej deski. Nie pomogło wiele rozmów telefonicznych i osobistych z przedstawicielami jednostek ratowniczych, które brały udział w akcji. Nie pomogły też osobiste wizyty na oddziałach ratunkowych. Niestety deski ortopedycznej nie udało się odnaleźć. Nie pozostaje nam stwierdzić, że została ona SKRADZIONA!!! Niestety z jeszcze większym smutkiem stwierdzamy, że została ona skradziona przez jakiegoś przedstawiciela służb ratowniczych. Niestety wśród braci ratowniczej znalazła się taka czarna owca.
„Nie wierzymy w to,że ktoś nie zauważył nadmiaru jednej deski ortopedycznej,nie jest to igła.”- dodają strażacy

Boli nas to, że każdy z nas przedstawicieli służb ratowniczych wie jakim wielki problemem jest pozyskanie pieniędzy na sprzęt i wśród nas jest taka osoba która zrobiła taką rzecz, jest to istne ….. (niestety nie możemy tutaj napisać co nam się ciśnie na usta). Drugą sprawą jest to, że powoduje to, iż nie będziemy mogli odpowiednio udzielać pomocy osobom poszkodowany. W związku z powyższym , że nie jest to nikogo prywatny sprzęt i kupowany z pieniędzy publicznych a dodatkowo takie działanie może wpłynąć na jakość działań ratowniczych jesteśmy zmuszeni zgłosić kradzież odpowiednim organom. Szczególnie przykre jest to, że w trakcie wyjaśnień będą traciły swój cenny czas osoby, które w tym czasie mogłyby w tak trudnym okresie nieść pomoc innym osobom.

Fot. Archiwum