Teka inspektora: Chęci to nie wszystko

Pomagając zwierzętom, trzeba kierować się zdrowym rozsądkiem oraz bezwzględnie korzystać z pomocy specjalistów. Ustawa o ochronie przyrody mówi, że możemy udzielić pomocy choremu, słabemu zwierzakowi dzikiemu, ale ma ona polegać na odstawieniu go do lekarza weterynarii lub do wyspecjalizowanego ośrodka. Przepis ten dotyczy szczególnie zwierząt chronionych.
Kilka tygodni temu zostałam poinformowana przez zatroskanych mieszkańców Kołobrzegu, że pewna kobieta, która prowadzi od lat stowarzyszenie niosące pomoc zwierzętom, przetrzymuje bociana i chwali się tym w internecie. Kobieta przygarnęła chorego ptaka. „Ratując’’ go, doprowadziła jednak do stanu tragicznego. Trzymała boćka w ciasnej klatce i karmiła boczkiem.

 

Nieodpowiednie przenoszenie zwierzęcia spotęgowało jego urazy. Po interwencji TOZ bocian trafił do ośrodka dla ptaków, niestety na pomoc było już za późno. Przez długie przebywanie w pozycji leżącej ptak miał zgrubiały mostek, co powodowało duszności, a także liczne urazy, połamania z odłamkami kości.
Na kolejny podobny przypadek natknęłam się w poczekalni gabinetu weterynaryjnego. Młody człowiek trzymał na kolanach maleńkiego jeża. Gdy zapytałam, czym go żywi i czy kontaktował się z ośrodkiem dla tych zwierzaków, odpowiedział obrażony, że wie, jak zajmować się kolczastym. W końcu poinformował mnie, że wpycha mu do pyszczka robaki. Tymczasem jeżowy osesek powinien być karmiony specjalnym mlekiem. Młody człowiek nieco oburzył się, że podważam jego kompetencje. Po chwili rozmowy zrozumiał, jednak, że warto korzystać z pomocy specjalistów, zwłaszcza że utwierdził go w tym lekarz weterynarii, który stwierdził, że jeżyk jest już martwy.
W naszym kraju istnieje wiele ośrodków specjalizujących się w pomocy dzikim zwierzętom. W pobliskim Gniazdowie w gminie Biesiekierz znajduje się ośrodek dla ptaków, a w Szczecinie ośrodki dla jeży, zwierząt dzikich i ptaków. Nie wolno zwierząt dziko żyjących tulić, oswajać,
czy całować (jak robiła wspomniana kobieta podczas oddawania boćka do ptasiego ośrodka). Zwierzęta to nie zabawki, a eksperymentowanie na nich często kończy się tragicznie.

 

Bogumiła Tiece

Inspektor TOZ Koszalin 

KLIKNIJ
Geodeta Koszalin

Komentarze: 3 na temat “Teka inspektora: Chęci to nie wszystko

  • 08/09/2017 o godz. 10:05
    Permalink

    To tak jak z tą biedną sarenką w garażu.

    Odpowiedz
  • 10/10/2017 o godz. 07:26
    Permalink

    co za hipokryzja !!!!

    sama znalezionej sarenki do weterynarza nie zawiozła,
    trzymała kilka dni w garażu aż ludzie wezwali inspekcję wet.,
    ale innych ma czelność pouczać !!!!!

    Odpowiedz
  • 18/12/2017 o godz. 10:41
    Permalink

    Ten artykuł to żenada, wypowiada się osoba, która nie ma pojęcia jak ten proces ma wyglądać. Wstyd !!!!!!

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *