Teka inspektora: „Ekoterroryści” i rolnicy

Felieton/Uczestniczyłam w dyskusji na antenie Radia Koszalin. Zaproszono panią Renatę Beger, byłą posłankę, a obecnie przewodniczącą Polskiego Związku Zawodowego Rolnictwa „Wyzwolenie” , oraz jej kompana – pana Zenona, rolnika z Mielna. My razem z kolegą z fundacji Centrum Pomocy Zwierzętom w Miastku występowaliśmy w charakterze „ekoterrorystów” – bo tak pani Beger nazywa wszystkich działaczy organizacji prozwierzęcych.

Według jej toku rozumowania jeśli ratujesz zwierzaki z miejsc, gdzie dochodzi do znęcania się, to jesteś przedstawicielem mafii. Tematem „rozmowy” był projekt nowelizacji Ustawy o ochronie zwierząt, który przygotował poseł Sachajko z Kukiz’15. To było ciężkie spotkanie. Przedstawiciele rolników przerywali każdą moją wypowiedź. Na szczęście najprawdopodobniej prawo nie zostanie zmienione. Lex Sachajko skazywałby zwierzaki, nad którymi ktoś się znęca, na pewną śmierć. Odbierane mogłyby być bowiem tylko przez powiatowego lekarza weterynarii, który pracuje od 7 do 15. Po tych godzinach lub w dni wolne zwierzęta konałyby w męczarniach bez szans na uzyskanie pomocy.
Według raportów aż 80% wszystkich odbiorów zwierząt z rąk oprawców jest zainicjowanych przez organizacje prozwierzęce. Obecna Ustawa
o ochronie zwierząt mówi jasno, kiedy i w jaki sposób przedstawiciele takich organizacji mogą to robić. Gdy zdrowiu i życiu zwierzaków grozi niebezpieczeństwo, można je zabrać natychmiast, a potem dokonać formalności w urzędzie. To prezydent, burmistrz, czy wójt na podstawie dostarczonej dokumentacji podejmuje decyzję o czasowym odebraniu zwierzęcia. Potem sprawa trafia do sądu i gdy ten orzeknie przepadek zwierzaka na rzecz organizacji, czy gminy, może on trafić do adopcji.

Pani Beger i jej kolega chcą likwidacji Ustawy o ochronie zwierząt. Nie podoba się rolnikom, że możemy w asyście policji, czy straży miejskiej kontrolować gospodarstwa. Niestety to właśnie na wsi najczęściej interweniujemy. Psy często żyją tam na krótkich łańcuchach w nieocieplonych budach, jedząc zlewki. Nie możemy jednak pozwolić, aby zwierzaki cierpiały, bo ktoś obawia się kontroli. Ci, co opiekują się zwierzętami tak, jak nakazuje ustawa, mogą przecież spać spokojnie.

Bogumiła Tiece

Inspektor TOZ Koszalin


mm

Marek Łagocki

Od ponad dziewięciu lat jestem redaktorem naczelnym KoszalinInfo.pl. Staramy się Państwu przekazywać szybko najważniejsze wydarzenia z Koszalina i regionu. Zapraszam do lektury.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *