Teka inspektora: Koszalińskie bizony

Felieton/ Otrzymałam informacje, że po Lubiatowie chodzą sobie cztery bizony. Okazało się, że faktycznie uciekły właścicielowi, który prowadził tam wioskę indiańską. Przed laty szczycił się wręcz posiadaniem tak imponujących zwierząt, które kupił od syna zmarłego polityka Andrzeja Leppera.

 

Bizony nawet rozmnożyły się. Parę lat temu media hucznie donosiły o przyjściu na świat małego bizonka. Obecnie, gdy wioska raczej nie funkcjonuje, bizony stały się chyba niepotrzebne i dość kosztowne w utrzymaniu. Bizon ważący nawet tonę potrzebuje kilkadziesiąt kg pokarmu dziennie. Miałam okazje trafić na tych dostojnych uciekinierów i zarazem na ich właściciela, który stwierdził, że będzie musiał poddać zwierzaki eutanazji, ponieważ to gatunek inwazyjny i prawo nakazuje pozbycia się tych zwierząt. Postanowiłam to sprawdzić. W Powiatowej Inspekcji Weterynarii otrzymałam informacje, że na hodowlę tego zwierzęcia wymagane są zgody Ministerstwa Ochrony Środowiska, a ich bytowanie na naszym terenie określa Ustawa o ochronie przyrody. Próbowałam dowiedzieć się czegoś w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie. Tam dowcipny urzędnik stwierdził, że bizonami nie interesuje się od czasu, kiedy przestał bawić się w Indian, ale dowie się czegoś i oddzwoni. Faktycznie oddzwonił, ale poinformował mnie, że muszę dzwonić do Głównej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie. Tam uzyskałam informację, że wszelkie pozwolenia na przetrzymywanie tego gatunku wydaje jednak Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zgodnie z art. 120 Ustawy o ochronie przyrody. Właściciel może otrzymać nakaz poddania tego gatunku eutanazji tylko w przypadku, gdy zwierzęta zagrażają środowisku i rodzimej przyrodzie.

I znowu telefon do RDOŚ w Szczecinie. Specjalista stwierdził, że widocznie wprowadził mnie w błąd i chyba musi się doszkolić w tej kwestii, bowiem zastępuje kolegę. W końcu uzyskałam wyczerpujące informacje. Trzeba wystąpić o zgodę na przewóz, hodowlę i przetrzymywanie bizona. Zatem nowy właściciel, który przejmie zwierzęta, musi najpierw załatwić formalności. Wiem, że już jest chętny, aby te piękne wielkie zwierzaki nie skończyły żywota tylko dlatego, że ktoś kiedyś sprowadził je do naszego kraju.

Bogumiła Tiece
Inspektor TOZ Koszalin

Geodeta Koszalin
KLIKNIJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *