Teka inspektora: Pieskie życie na kółkach

Inspektorzy TOZ otrzymali zgłoszenie od policjantów, że w jednym z samochodów zaparkowanych przy ulicy Tradycji w Koszalinie zamknięte są dwa duże psy. Zgłaszający poinformował funkcjonariuszy, że zwierzaki są widziane w tym aucie już którąś noc z rzędu. Udaliśmy się na miejsce. Moim oczom ukazał się stary samochód z dużym tyłem, gdzie przez zaparowaną szybę widać było dwa śpiące psy. Policjanci rozpoczęli poszukiwania właściciela.

 

Psiaki wodziły obojętnym wzrokiem, nie wykazując zaniepokojenia. Nie szczekały, nie merdały ogonami. W mieszkaniu, w którym miał być właściciel, nikt nie otwierał. Była godzina 6 rano, gdy jeden z policjantów postanowił wybić szybę, aby uwolnić zwierzęta. Psiaki nie miały wody, a jeden z nich był tak uwiązany, że nie miał możliwości zmiany pozycji ciała. Nagle okazało się, że znalazła się kobieta, która przedstawiła się jako opiekun tych psów. Mówiła łamaną polszczyzną. Okazało się, że mieszka w Niemczech, a u nas przebywa chwilowo. Tłumaczyła, że psiaki słabo chodzą, a ona obecnie przebywa gościnne u osoby, która mieszka na wysokim piętrze. Sforsowanie schodów dla tych psów faktycznie mogło być bardzo trudne. Jeden z nich miał wyraźne problemy z poruszaniem się.

Z książeczek zdrowia psiaków wynikało, że są one pod opieką lekarza weterynarii i faktycznie mają po kilkanaście lat. Kobieta została upomniana. Panowie policjanci okazali się bardzo pro zwierzęcy. Jeden z nich wręcz był oburzony postępowaniem tej kobiety. Jak można zostawić swoich psich przyjaciół na noc w samochodzie, gdzie nie mają praktycznie możliwości swobodnego poruszania się.

Psy pojechały do schroniska w celu przeprowadzenia oględzin przez lekarza weterynarii. Nie były wychudzone, a problemy z poruszeniem się to efekt wieku. Właścicielka odebrała je po 2 godzinach, obiecując że nie zostawi ich więcej w aucie, a jeżeli będzie musiała, to zostanie razem z nimi. Miałam wrażenie, że pani ta prowadzi taki tryb życia – raczej wędrowny, jeżdżąc po świecie samochodem służącym za noclegownie. Szkoda tylko, że psiaki staruszki – chcąc nie chcąc – też muszą wieść taki żywot.
Bogumiła Tiece
Inspektor TOZ

KLIKNIJ
Geodeta Koszalin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *