W Sianowie nie ma zagrożenia, że nie będzie zrealizowana podstawa programowa

Miliony uczniów na świecie, setki tysięcy w Polsce od początku wiosny zdanych jest na nauczania jakiego nigdy wcześniej nie mieli okazji doświadczyć.

 

Test na koronawirusa kojarzy nam się jedynie z chemiczną próbką, ale ma jeszcze jedno znaczenie.  To prawdziwy sprawdzian dla wszystkich nauczycieli, którzy pierwszy raz w historii edukacji przeszli na nauczanie online. Jak ten test zdali? Różnie. Większość dzieci w Polsce i na świecie pozbawionych jest nawet wirtualnego kontaktu ze swoim nauczycielem,  w zamian otrzymują z wielu przedmiotów tematy zagadnień, linki do filmów, zadania w podręcznikach, ćwiczeniach. Z pomocą mamy i taty zasiadają codziennie do wielkiej narodowej pracy domowej. Szerzy się frustracja rodziców, zniechęcenie uczniów i bezradność dyrektorów.

Istnieją jednak chlubne wyjątki, takie szkoły jak „podstawówka” w małej miejscowości, w naszym województwie, w Sianowie. Szkoła Podstawowa nr 2  trzy dni po zamknięciu placówek zorganizowała w klasach szóstych spotkanie online na platformie e-learningowej. W niedzielę uczniowie przetestowali portal i w poniedziałek 16 marca zaczęły się ,,normalne lekcje”. W tydzień nauczyciele wykonali tytaniczną pracę, poświęcili prywatny czas, noce, weekendy, aby przystąpić do pracy z dziećmi w taki sposób, jakby odbywała się w szkolnej klasie. Dyrekcja na podstawie specjalnie opracowanych umów wypożyczyła dzieciom do domów dziesiątki laptopów. Wychowawcy skontaktowali się z operatorami telefonii komórkowych i rozesłali informacje o możliwości korzystania za 1 zł z szybkiego internetu. Powstały instrukcje o logowaniu i uczestnictwie w zajęciach. Nauczyciele sami zorganizowali sobie szkoleniowe rady online, aby podzielić się wiedzą, którą zdobywali podczas webinariów.  Jedni drugim pomagali, wspierali i udzielali instrukcji o każdej porze dnia i nocy. Dyrekcja szkoły przygotowała specjalny plan dla wszystkich uczniów, który pomógł rodzicom zorganizować plan dnia dziecka. Każdy uczeń od poziomu 1 do klasy ósmej ma codziennie zajęcia ze swoimi nauczycielami. Rodzice nie są obciążeni pracami, które muszą wykonać z dzieckiem. Obowiązkiem jest tylko zapewnienie uczniowi miejsca do pracy. Jeśli w rodzinie jest kilkoro dzieci, które potrzebują dostępu do komputera w tym samym czasie, lekcje są nagrywane i wysyłane w postaci linku, który przez 7 dni jest aktywny. Dzięki temu uczniowie mogą otworzyć całą lekcję, powtórzyć często to, co jeszcze nie do końca zrozumieli.

Jaki jest tego efekt? W Szkole Podstawowej Nr 2 w Sianowie, nie ma zagrożenia, że nie będzie zrealizowana podstawa programowa. Znajomi nauczycieli, którzy mają dzieci w innych szkołach w Polsce posyłają swoje pociechy na zajęcia online do Sianowa. Przykładem może być Lena, krakowianka, która od 16 marca chodzi do szkoły w Sianowie siedząc w swoim krakowskim mieszkaniu. Uczniowie mają normalny plan zajęć online, nauczyciele w dzienniku Librus mają specjalną rubrykę, w której zaznaczają obecności na Zoomie. Wszystko działa tak jak w normalnej szkole. Wymaga to od nauczycieli sporo pracy, ale dzięki bezpośrednim łączeniom z klasą nie sprawdzają setek nadsyłanych prac, nie odbierają dziesiątek sms-ów, nie otrzymują maili i nieskończonej ilości powiadomień na messengerze. Każde dziecko w szkole wie, że w konkretnym dniu, o pewnej godzinie, pod numerem ID jest jego nauczyciel. Można o wszystko zapytać, porozmawiać i pobyć z kolegami. Lekcji nie przerywa im szkolny dzwonek, pracują bez presji, często w piżamach, niejednokrotnie proszą nauczyciela, aby pozostał z nimi jeszcze chwilę.

Mury szkolne tymczasem odpoczywają od hałasu, stroją się na koniec pandemii. W sianowskiej podstawówce klasy przechodzą remont, montowane są nowe ekrany dotykowe, malowane są barierki i ściany. Szkoła w Sianowie zmieniła się już na zawsze. Panie dyrektorki Katarzyna i Agnieszka, uczniowie, nauczyciele i pracownicy mogą stać się prawdziwymi ekspertami jak prowadzić nauczanie w czasie zarazy. To bezcenna wiedza na nastającą, niemożliwą do przewidzenia nową rzeczywistość, w której przyjdzie nam żyć. Obudziliśmy się wszyscy pewnego dnia i zdaliśmy sobie sprawę, że długo, bardzo długo nie wrócimy do starej szkoły.

 

Fot.: UM Sianów

Geodeta Koszalin
KLIKNIJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *