Wyśledzone: Doda Dudzie torta daje

Jesień to dla wielu czas refleksji o przemijaniu i upływającym czasie. Dopadła taka i mnie. W popularnym programie przypominającym wydarzenia sprzed dziesięciu lat zobaczyłem Krzysztofa Kononowicza. Ubrany w turecki sweter patetycznie zapowiadał, że jak wszystko zlikwiduje, to nie będzie niczego.

Zaryzykuję stwierdzenie, że ów jegomość stał się pierwszym polskim politycznym memem. Charakterystyczny wizerunek w połączeniu z tezami garściami czerpanymi z niepisanego podręcznika populizmu rozsiewał się po sieci jak obecnie Misiewicze po państwowych posadkach. Choć charyzmatyczny lider zapowiadał, że zostanie prezydentem całej Polski, kariery politycznej na szczęście nie zrobił. Być może osiągnął jednak znacznie więcej. Przetarł bowiem szlak rzeszy epigonów tworzących w internecie przeróżne polityczne dzieła.

Nie raz słyszałem stwierdzenie, że nasz obecny prezydent jest „memiczny”. Ostatnio dał temu kolejny dowód. Widok półnagiej dziewczyny wręczającej najważniejszej osobie w państwie ciasto wywołał u mnie konsternacje. Zdziwienie sięgnęło zenitu, gdy rozpoznałem, że to Doda. Cóż! Prezydent niejednokrotnie udowodnił, że lansowany przez niego wizerunek jest niespójny. To z jednej strony ofiarny obrońca hostii, z drugiej nocny internetowy gawędziarz bajerujący nastolatki. Swego czasu furorę robiła też żona prezydenta, która „przebrana za stewardessę witała się z biskupami”.

Szczególne miejsce w sercach internautów to jednak chyba domena wszystkich prezydentów. Memów prezentujących „pasję” Aleksandra Kwaśniewskiego było już tyle, że nie odważę się w tej kwestii rozpisywać. Ostatnio do zacnego gremium dołączył także Lech Wałęsa, który to trzy lata temu powiedział nam, byśmy zakładali gazetę. Swoją drogą ostatnia gala
z okazji urodzin popularnego tabloidu zainspirowała mnie, by zaprosić pana prezydenta także na nasz jubileusz. Trzeba będzie tylko znaleźć roznegliżowaną czytelniczkę chętną do zabawy z ciastem.