„Wysoko stawiamy sobie poprzeczkę w kwestiach inwestycji” [ROZMOWA]

Rozmawiamy z Tomaszem Sobierajem, wicemarszałkiem województwa zachodniopomorskiego.

Już za rok pod banderą MZK po Jamnie będzie pływał drugi statek. Czym będzie się on różnił od obecnego „Koszałka”? Dlaczego właściwie rozwijacie tę ideę?
Ta inwestycja to po prostu strzał w „10”. Bardzo się cieszę, że jako samorząd województwa mogliśmy temu ambitnemu przedsięwzięciu przyznać eurofundusze. Statek stanowi nie lada atrakcję dla mieszkańców Koszalina, jak i odwiedzających nas turystów. W ostatnim czasie potrzeby w zakresie przeprawy przez jezioro Jamno wzrosły. Nowy statek zabierze na pokład aż 110 pasażerów. Do tego warunki podróży będą bardziej komfortowe niż na „Koszałku”. Zwiększy się również częstotliwość rejsów. Będą one realizowane od maja do września.

Jakie ma Pan marzenia dotyczące jeziora Jamno? Czy w najbliższym czasie nastąpi jakiś przełom, jeśli chodzi o tamtejszą żeglugę?
Jeszcze podczas tworzenia wrót sztormowych mówiliśmy o etapowaniu inwestycji i budowie śluzy. W 2014 roku Zachodniopomorski Zarząd Melioracji rozpoczął nawet przedsięwzięcie związane z jej budową. Zdobyto stosowne pozwolenia. Prowadzono analizy precyzujące zakres prac i sprawdzano montaż finansowy. Podległy nam Zarząd Melioracji został jednak wchłonięty przez państwowe Wody Polskie, a pozwolenia wygasły. Czy będzie jakiś przełom? Chciałbym, ale teraz ruch należy do Wód Polskich.

W Zachodniopomorskiem jest coraz więcej nowoczesnych pociągów z charakterystycznym logo Pomorza Zachodniego. Jeszcze kilkanaście lat temu wyglądały one jednak zupełnie inaczej. Na jakim etapie jest obecnie proces wymiany taboru kolejowego w województwie?
Logo Pomorza Zachodniego na torach kojarzy się teraz wyłącznie z nowoczesnością. Jako jedyny region w kraju wymieniliśmy wszystkie stare pociągi na nowe lub zmodernizowane. O tym, jak wysoko stawiamy sobie poprzeczkę, świadczy to, że w lipcu znów jako pierwsi w Polsce podpisaliśmy umowę na zakup dwóch pociągów hybrydowych. Przyjadą one do nas jeszcze w tym roku i kursować będą na trasie Szczecin – Koszalin. Umożliwi to stworzenia połączenia bez przesiadek. Będzie to zupełnie nowa jakość, bo musimy pamiętać, że na Pomorzu Zachodnim mamy około 40% niezelektryfikowanych linii kolejowych.

Jak to się zaczęło? I jak chcecie, by proces postępował w przyszłości?
Tak naprawdę tabor modernizujemy od ponad dekady. To olbrzymie inwestycje, których skala przekroczyła już miliard złotych. W większości są to oczywiście środki unijne. W 2013 r. przeprowadziliśmy modernizacje pociągów. Potem przyszły zakupy pojazdów elektrycznych i spalinowych. To gwarancja rozwoju kolei regionalnej. Będziemy kontynuować mądre zarządzanie naszymi pociągami. Mamy możliwość kupna kolejnych hybryd w najbliższych latach. Zobaczymy jednak, jak będzie wyglądała sytuacja na rynku i możliwości sięgania po środki unijne. Na pewno nie oddamy żółtej koszulki lidera, jeśli chodzi o nowoczesny tabor.

Nowe środki z urzędu marszałkowskiego dla przedsiębiorców w ramach Zachodniopomorskiego Pakietu Antykryzysowego wzbudzają olbrzymie zainteresowanie. Dlaczego tak ważny był wysoki spadek przychodów w okresie pandemii, by je uzyskać? Ilu przedsiębiorców dostanie granty?
Uruchamiamy wsparcie bezzwrotne o wartości 50 mln zł. Liczymy, że granty w wysokości od 7 do 160 tys. złotych – w zależności od wielkości firmy i okresu finansowania – pozwolą pokryć koszty bieżącej działalności przedsiębiorstwa. Te środki będą rozliczane w uproszczony sposób. Pomoc trafi do mikro- i małych firm. Mamy świadomość, że sposób wyłonienia firm na zasadzie „kto pierwszy, ten lepszy”, nie jest sprawiedliwy, ale chcieliśmy dać szansę jak największej grupie firm. W wyniku konsultacji z zachodniopomorskimi przedsiębiorcami zdecydowaliśmy, że wsparcie zostanie zaoferowane firmom, które po nastaniu pandemii odnotowały spadek przychodów o minimum 50 procent. Pieniędzy nie starczy dla wszystkich przedsiębiorców. Dlatego wypracowanie sprawiedliwego podziału nie było łatwe. Nabór drogą internetową przeprowadził 17 sierpnia Wojewódzki Urząd Pracy. To kolejne wsparcie, które dedykujemy przedsiębiorcom. Na początku pandemii zdecydowaliśmy o dofinansowaniu części kosztów wynagrodzeń pracowników. Przeznaczyliśmy na ten cel 72 mln zł. Zabezpieczyliśmy blisko 90 mln zł na preferencyjne pożyczki płynnościowe dla przedsiębiorców. Można było starać się o 250 tys. zł z 5-letnim okresem spłaty. W przyszłości nasz pakiet antykryzysowy może jeszcze zostać poszerzony. Na horyzoncie są kolejne pieniądze unijne z programu regionalnego (50 mln zł). Chcemy, by tym razem zostały przeznaczone na inwestycje i by trafiły do przedsiębiorców jeszcze jesienią. Do tego potrzebne są jednak decyzje ze strony Komisji Europejskiej.

W Koszalinie otwarto nową pracownię diagnozującą obecność koronawirusa. Czy mieszkańcy mogą czuć się bezpiecznie?
Nowa pracownia i laboratorium w regionie to szybsze wykrywanie koronawirusa. W końcu wschodnia część Pomorza Zachodniego ma taką możliwość. Na początku pandemii wszystkie testy były przecież przesyłane do Szczecina. Epidemia, niestety, nie ustępuje. Bijemy w Polsce kolejne rekordy dziennego zakażenia COViD-19. Nowa infrastruktura bardzo się więc przyda. Skróci się czas oczekiwania na wynik, który będzie można uzyskać na miejscu. Pracownia jest wyposażona w najnowszy sprzęt diagnostyczny. Jest tam system do wykonywania badań, komory laminarne oraz lodówka. Testy genetyczne wykrywające obecność wirusa SARS-CoV-2 są bezbolesne i nieinwazyjne. Całość badania z pobraniem, odczytem i udokumentowaniem trwa około 2 godzin. Można testować 5 próbek jednocześnie.

KLIKNIJ
Geodeta Koszalin

mm

Marek Łagocki

Magister Pedagogiki Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. Specjalista ds. resocjalizacji. Wkrótce prawnik. Blisko 13 lat byłem redaktorem naczelnym KoszalinInfo.pl. Staramy się Państwu przekazywać szybko najważniejsze wydarzenia z Koszalina i regionu. Zapraszam do lektury.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *