Zasłyszane: „Macierewicz musi odejść”

Felieton/ Tragiczna katastrofa pod Smoleńskiem już na zawsze wpisała się w historię Polski. Nie znam innego przypadku w historii jakiegokolwiek kraju, kiedy to, do jednego samolotu wsiadłoby tyle ważnych osób, z Prezydentem RP włącznie. Śmierć tylu osób od samego początku wzbudzała, u wielu podejrzenie o zamach.
Tezę o zamachu, od samego początku, głosił Antoni Macierewicz. Stał się przedstawicielem tych, którzy nie mogli uwierzyć w to, że tragedia spod Smoleńska, to „tylko” tragiczny wypadek. A. Macierewicz ogłosił najpierw, że katastrofę przeżyło kilka osób, mówił coś o strzałach, czyli o dobijaniu rannych. Nigdy tym kłamstwom nie zaprzeczył. Szybko okazało się, że katastrofa TU-154 w wersji „zamachu”, to spoiwo dla opozycyjnego, wówczas, PiS-u. Teoria o zamachu, o wybuchach na pokładzie rządowego nie znalazła jednak żadnego potwierdzenia w badaniach przeprowadzonych przez rządową komisję pod kierunkiem Jerzego Millera. A. Macierewicz, niejako w imieniu PiS, orzekł, ze komisja Millera nie jest wiarygodna. Ten moment w naszej historii jest ważny, bo PiS podważył wiarygodność polskiego rządu i podzielił Polskę na pół.

Powstała, w opozycji do komisji Millera, komisja Macierewicza miała jeden cel, dowieść, że TU-154 rozpadł się powietrzu w wyniku eksplozji ładunków wybuchowych. Podejrzenia skierowano na Rosję, bo TU-154 miał przegląd techniczny w rosyjskim mieście Samara. Skierowano je także, co gorsza, na ówczesny rząd pod kierunkiem premiera D. Tuska. Ruszyła machina walki politycznej, gdzie siłą sprawczą był stosunek do tragedii smoleńskiej: zamach czy wypadek lotniczy. Macierewicz nie miał żadnych wątpliwości, gładko przemilczał swoje insynuacje o osobach, które przeżyłyby katastrofę, co do tego, że wybuchy miały miejsce. W celu udowodnienia swojej tezy nakazał dokonać ekshumacji wszystkich ciał ofiar, które nie zostały skremowane. Cel? Znaleźć ślady materiału wybuchowego.
Decyzja o ekshumacji doprowadziła niektóre rodziny, jej przeciwne, do rozpaczy.

Wbrew ich woli ekshumacji dokonano (i dokonuje się nadal!). Żadne badania nie potwierdziły teorii o wybuchach. Zrozumieli to nawet przywódcy PiS-u z J. Kaczyńskim na czele. Macierewicza odsunięto, ale tylko na troszkę, bo tragedia smoleńska bez zamachu przestaje być „paliwem politycznym”. Staje się po prostu ludzką tragedią, która powinna nas wszystkich zjednoczyć. PiS powinien odesłać Macierewicza w polityczny niebyt, bo wtedy byłaby szansa na rozpoczęcie ciernistej drogi powrotu do wspólnego przeżywania bólu po śmierci 96 naszych rodaczek i rodaków. Nawet przy pomniku, samowoli budowlanej, na placu Piłsudskiego w Warszawie. Obie strony musza się cofnąć o krok czy dwa.

 

Jan Kuriata

KLIKNIJ
Geodeta Koszalin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *