Zasłyszane: „Strach to, czy obawa?”

Obywatelki i obywatele mają konstytucyjne prawo do strajku. To banalne zdanie nabiera w ostatnich dniach nieoczekiwanego wydźwięku. Działania rządu PiS przynoszą nowe, nieoczekiwane wyzwania. Spora część rodziców, nauczycieli oraz zwykłych obywatelek i obywateli nie zgadza się z proponowaną reformą polskiego szkolnictwa. Spór jest fundamentalny.

 

Idzie o przyszłość naszych dzieci i wnuków, o przyszłość naszego narodu. Jak pisał A. F Modrzewski, „takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”
Protesty nie przyniosły rezultatów i oto środowiska nauczycielskie zdecydowały się podjąć akcję strajkową. Przygotowaniu służą referenda w placówkach oświatowych. W demokratyczny sposób podejmowana jest decyzja w sprawie przystąpienia lub nieprzystąpienia do strajku. Z głosów dochodzących ze środowisk nauczycielskich przebija się ważna informacja. Część nauczycieli „woli zachować neutralną postawę”. Rozmowy w prywatnym tonie odkrywają jednak bardzo przykrą sprawę. Otóż część nauczycieli jest poddawana szantażowi, nie takiemu ordynarnemu, ale bardziej wysublimowanemu. Będziesz strajkował?

A może przy nadchodzących roszadach zabraknie dla ciebie miejsca? Zapomnij o podwyżkach. Masz jakąś funkcję? Jaka szkoda, że już nie będziesz jej miał. To prawda, że nie brak nauczycieli popierających szalone pomysły minister Zalewskiej. Skala czy to strachu, czy to obaw jednak zdumiewa. Po 27 latach wolności ludzie w Polsce znowu boją się władzy. Mówimy sobie, że tak naprawdę to nikt nie powinien się bać, bo niby czego?

Z drugiej strony wolimy „nie wtrącać się”, bo praca, bo kredyty, bo dzieci. Zwolennicy rządu rozsiewają złe wiadomości dyskretnie, omal niejawnie, ale skutecznie. Strach to w końcu ulubiona metoda rządów dyktatorskich lub autorytarnych. Wiele znanych osób, które publicznie krytykowały poczynania władzy, zderzyły się z publicznymi informacjami o ich prywatnych problemach, niepłaconych alimentach, kłótniach rodzinnych, czy skomplikowanej przeszłości. Czy o takiej Polsce marzyliśmy, zrzucając totalitarne łańcuchy? Czy takie ma być „naszej młodzieży chowanie”?

 

Jan Kuriata

Geodeta Koszalin
KLIKNIJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *