Raport płacowy – wątpliwości i nadzieje

„Raport płacowy. Polska i Świat”, opracowany i opublikowany w tym miesiącu przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP), został w poniedziałek (18 grudnia) uzupełniony o prognozowane dane z koszalińskiego rynku pracy.

 

Raport zwraca uwagę, że na świecie wynagrodzenia poszły w górę, lecz tempo wzrostu spadło w porównaniu do 2013 roku. Na wysokość zarobków znaczący wpływ ma sytuacja gospodarcza w Chinach, lecz jeśli ten rynek odejmie się z analiz to wzrost wynagrodzeń nastąpił jedynie o 1 procent. Z kolei w naszym kraju proces ma charakter bardziej dynamiczny, bo 13-procentowy, ponieważ przeciętne zarobki w październiku br. wyniosły 4.574 zł, gdy rok wcześniej było to 4.047 zł. W całym Zachodniopomorskiem to – odpowiednio: 4.300 i 3.950 zł. Dane odnośnie Koszalina dotyczą jedynie ubiegłego roku, kiedy z 3.650 zł wzrosły do 3.850 zł. Najwyższe wynagrodzenie co miesiąc wypłacane jest obecnie w województwie mazowieckim – 5.530 zł.

Robert Bodendorf, prezes Zachodniopomorskiego ZPP, przyznaje, że raport nie brał pod uwagę firm mikro, nie uwzglednił tzw. szarej strefy z 20-procentowym wkładem na rynku pracy, a podawane wynagrodzenia są kwotami brutto, gdy osoby zatrudnione liczą je netto, czyli tyle, ile dostaną „na rękę”. ZPP przy tym uważa, że obciążenia płacowe dla pracodawców są za wysokie, bo stanowią 60 proc. kosztów osobowych. „Praca plus, podatki minus” to lansowane hasło organizacji, które po wejściu w życie może zwiększyć realne pensje pracowników nawet o jedną piątą.

– Toczą się rozmowy z politykami rządzącymi, aby system wdrożyć, żeby pracownicy byli zadowoleni z zasobności kieszeni, zaś pracodawcy uniknęli pułapek biurokracji i formalizmu – powiedział Robert Bodendorf.

Na aspekty społeczne, związane m.in. z wydatkami na system ubezpieczeń, zwróciła uwagę Monika Foremna-Pilarska, zastępca dyrektora ds. studenckich w Instytucie Ekonomii i Zarządzania Politechniki Koszalińskiej (PK). Podkreśla znaczenie wysokości płacy minimalnej, która może mieć negatywny wpływ na wydajność pracownika. Ta od 2018 roku wzrośnie do 2.100 zł brutto, czyli o sto złotych więcej niż w br.

Raport ZPP wskazuje na wiele zagrożeń, które sprawiają, że Polska wciąż jest państwem, w którym zarabia się stosunkowo niewiele. Nie wiadomo, czy fatalna sytuacja demograficzna i kłopoty kadrowe firm przełożą się na bardziej dynamiczny wzrost zawartości portfela pracowników.

– Największym obciążeniem dla sektora małych i średnich firm są zbyt wysokie pozapłacowe koszty pracy – komentuje zaocznie Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP. – Praca w Polsce jest opodatkowana jak wódka. Za sam fakt zatrudnienia pracownika, należy zapłacić rządowi prawie równowartość wynagrodzenia takiej osoby. To jest bardzo duża bariera dla biznesu.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *