„Liczę, że o Koszalinie będzie mówiło się w superlatywach; że będzie alternatywą dla osób ceniących sobie wygodne życie” [ROZMOWA]

Z prezydentem Koszalina Piotrem Jedlińskim rozmawiamy o m.in. połowie kadencji, inwestycjach miejskich, podatkach oraz budowie wiaduktu przy Monte Cassino.

 

Zegar bije. Mamy półmetek Pana kadencji i pracy na stanowisku prezydenta miasta. Jak Pan ocenia ten okres?

To moja trzecia kadencja. Mam więc skalę porównawczą i mogę stwierdzić, że obecna jest najtrudniejsza. Wynika to oczywiście z faktu, że świat zagrożony jest koronawirusem i to determinuje działania zarówno na szczeblu krajowym, jak i samorządowym. Musiałem podjąć szereg decyzji, które były wymuszone przez pandemię, co skutkuje zmianami w budżecie miasta. Z jednej strony musieliśmy zrezygnować z niektórych przedsięwzięć, bo pieniądze trzeba było przeznaczyć na poprawę bezpieczeństwa koszalinian. Z drugiej zaś pandemia zahamowała działalność wielu firm, co miało wpływ na ich dochody. To zaś bezpośrednio wiąże się z niższymi podatkami wpływającymi do miejskiej kasy. Do tego doszła niezwykle kosztowna inwestycja, której nie uwzględnialiśmy w naszych planach budżetowych. Mówię oczywiście o moście w ciągu alei Monte Cassino, który trzeba wyburzyć i wybudować od nowa. Pandemia zmieniła nasze życie społeczne. Bardzo brakuje mi spotkań z mieszkańcami, co było wcześniej wyznacznikiem mojej pracy w samorządzie. Ostatnie miesiące wymagały wielu intensywnych działań ukierunkowanych na walkę z pandemią, której kulminacją było utworzenie w Koszalinie pilotażowego Punktu Szczepień Masowych. Zaszczepiliśmy już ponad 50 tysięcy osób.

Budowa nowego mostu nad Dzierżęcinką to faktycznie ogromne wyzwanie dla miasta. Czy zdążycie do końca przyszłego roku? Czy jeżeli się nie uda, to trzeba będzie oddać pieniądze do budżetu państwa?

Dziś mogę powiedzieć, że jestem w miarę spokojny. Na ogłoszony przetarg zgłosiło się pięć firm i każda z nich deklaruje, że prace zakończy w 18 miesięcy po podpisaniu umowy. Co więcej, oferty mieszczą się w granicach kwoty, którą zaplanowaliśmy na tę inwestycję. Fundusze i terminy się zgadzają, więc w ogóle nie rozpatruję wariantu zwrócenia pieniędzy do budżetu państwa.

Nie brakuje krytycznych głosów co do wizualizacji mostu. Wielu osobom planowana budowla nie podoba się. Nie można było zaplanować czegoś ładniejszego?

Po pierwsze, to wstępna wizualizacja, bo ostateczny projekt przygotuje firma, która wygra przetarg. Po drugie, ja także chciałbym, żeby most był wyróżnikiem w krajobrazie miasta, ale musimy brać pod uwagę ograniczenia. Najważniejszym z nich jest sam teren inwestycji, który jest usytuowany na obszarze o cechach parku krajobrazowego wzdłuż Dzierżęcinki. Granice parku dendrologicznego pokrywają się z granicami ochrony ekologicznej zieleni wpisanej do rejestru zabytków. To ogranicza możliwości przy projektowaniu. Innymi elementami utrudniającymi projektowanie są trudne podłoże oraz bliskość zabudowań mieszkalnych. Warto też pamiętać, że poruszamy się w ograniczonych ramach finansowych i czasowych. Bardziej skomplikowana konstrukcja byłaby droższa, a jednocześnie mogłaby sprawić, że budowa nie zakończyłaby się z końcem 2022 roku. To wiązałoby się ze zwrotem pieniędzy do budżetu państwa i deficytem budżetowym w latach następnych, co spowolniłoby rozwój miasta.

Imponująco za to przedstawia się przebudowany amfiteatr. Czy szykuje się – mając na uwadze pandemię – jakaś impreza z okazji oficjalnego otwarcia? Będzie w tym roku w amfiteatrze Kabareton Leszka Malinowskiego?

Ja także się cieszę, że odnowiony amfiteatr przyciąga wzrok swoim wyglądem. Jeśli w przeszłości mogliśmy się nim chwalić, teraz możemy chwalić się w dwójnasób. Mówiąc żartobliwie – mamy teraz dwa dachy w kształcie chipsa. Nowe oblicze i funkcjonalność amfiteatru to oczywiście powód do dumy. Mnie jednak cieszy także bardziej prozaiczna sprawa. Wiem, że część z nas ograniczała swoje wizyty w tym obiekcie ze względu na niewygodne ławeczki do siedzenia. Ten problem został rozwiązany, bo na widowni czekają wygodne krzesełka
z oparciami. Wprawdzie trwają jeszcze ostatnie prace związane z wyposażeniem amfiteatru, ale już teraz przygotowujemy oficjalne otwarcie obiektu, podczas którego nie zabraknie atrakcji dla mieszkańców. Kabareton w tym roku przeniesie się z Hali Widowiskowo-Sportowej na scenę w amfiteatrze.

Jakie inne ważne inwestycje w tej kadencji są realizowane? Czego na pewno nie uda się zrobić?

Inwestycji jest naprawdę sporo, ale skupię się na czterech będących reprezentantami strefy gospodarczej, drogowej, sportowej i kulturalnej. Z punktu widzenia rozwoju miasta istotnym elementem jego strategii jest zwiększanie liczby firm, które zatrudniają mieszkańców. Dlatego inwestujemy w uzbrojenie terenów Specjalnej Strefy Ekonomicznej, a od lipca do grudnia 2020 roku nastąpił gwałtowny wzrost zainteresowania terenami w Koszalinie. Efektem jest 16 inwestorów kupujących tereny w Podstrefie „Koszalin” Słupskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Łącznie zakupiło je już 52 inwestorów. W zeszłym roku podpisałem umowę z firmą Strabag na kompleksową modernizację ulicy Piłsudskiego. Inwestycja jest warta 13,2 mln złotych. Prace z pełnym rozmachem już się rozpoczęły i potrwają do końca 2022. Inwestycja uzyskała wsparcie w wysokości ponad 6 mln złotych z Funduszu Dróg Samorządowych. Oprócz wymiany nawierzchni, chodników i miejsc parkingowych zaplanowaliśmy także kompleksową wymianę oświetlenia. Na ten cel miasto pozyskało pieniądze unijne
z RPO Województwa Zachodniopomorskiego. Są też pieniądze na budowę ścieżki rowerowej i wymianę całej infrastruktury podziemnej. W ramach tej inwestycji w latach 2020-2022 przebudowana zostanie cała ulica. Co więcej, remontowana jest także ul. Kościuszki. Ta inwestycja całkowicie zmieni wygląd tej części miasta i przywróci jej blask. Zakończył się natomiast remont basenu przy Głowackiego. Pływalnia została wyremontowana w całości z funduszy miejskich. Za prawie 3 miliony złotych zainstalowano estetyczną i niezwykle trwałą, wykonaną ze stali nierdzewnej nieckę basenową, która uzyskała homologację Polskiego Związku Pływackiego, co umożliwi organizację zawodów w pływaniu. Z basenu korzystają przede wszystkim uczniowie Szkoły Sportowej nr 1 oraz zawodnicy MKS Znicz. Do użytku oddana została także Zagroda Jamneńska z XIX wieku. W tym wyjątkowym obiekcie można obejrzeć udostępnione przez Muzeum w Koszalinie obiekty historyczne z dawnej wsi Jamno, specjalnie wykonane repliki wybranych urządzeń gospodarczych oraz elementów wyposażenia. Ekspozycja przybliża codzienne życie rodziny w XIX wieku, pokazując niepowtarzalną kulturę jamneńską oraz talenty artystyczne. Dopełnieniem wystawy są dwie aplikacje multimedialne pełniące funkcję wirtualnego przewodnika po ekspozycji muzealnej w chacie i po Jamnie. Obok chałupy znajduje się stodoła przystosowana do zajęć edukacyjnych, organizowania konferencji, prelekcji czy projekcji filmowych.
W Zagrodzie odbywają się ponadto warsztaty rękodzielnicze, które propagują sztukę ludową oraz rzemiosło. Na dziedzińcu organizowane są z kolei Jarmarki Jamneńskie, które cieszą się dużym zainteresowaniem.

Miasto ma pod górę z finansami. Zadłużenie miasta rośnie. Sytuacja jest bardzo trudna. Pandemia to pogłębiła…

Nie zgadzam się z taką tezą. Budżet miasta jest bezpieczny. Poruszamy się we wskaźnikach narzuconych samorządom przez Ministerstwo Finansów, by zachować płynność finansową. Zewnętrzne kontrole nie mają zastrzeżeń do naszej działalności. Wszystko jest pod kontrolą. Dlatego uważam, że to sztuczny problem, tym bardziej że zarzut zadłużania miasta słyszę od wielu lat, ale wygłaszane przy tej okazji katastrofalne wizje jakoś się nie ziściły. To jedynie kwestia wizji zarządzania miastem, która w mojej opinii jest racjonalna. Żyjemy
w czasach, kiedy mamy szansę sięgnąć po dofinansowania z Unii Europejskiej i są to dofinansowania niebagatelne, bo sięgające często 75-80 procent wartości całej inwestycji. Tym samym mamy do wyboru: albo się nie zadłużamy i rocznie mamy w mieście 2-3 inwestycje, albo sięgamy po pieniądze unijne i mamy ich kilkanaście. Dla mnie wybór jest prosty, tym bardziej że unijne dofinansowania nie będą wieczne
i trzeba tę szansę wykorzystać. Tym bardziej że – potwierdzę to z całą mocą – budżet miasta jest bezpieczny i pod kontrolą, także zewnętrzną.

Chciał Pan podnieść podatki lokalne. Nie udało się. Może dobrze, że ludzie w czasie pandemii nie muszą więcej płacić?

Proponowany przeze mnie wzrost podatków był minimalny, sięgający kilku złotych więcej w skali roku. Nie uważam, żeby taka kwota mogła zachwiać stabilnością jakiejkolwiek firmy, nawet w czasach pandemii. Tym bardziej że pamiętam, jak w przeszłości o taką mniej więcej wysokość podatki obniżyliśmy, co spotkało się z krytyką, że tak mała kwota przedsiębiorcom nic nie daje. Dla budżetu miasta byłby to natomiast finansowy zastrzyk w wysokości 4,5 miliona złotych, który pozwoliłby w pośredni sposób wspomóc walkę z pandemią.

Jaki jest największy sukces Pana działalności jako prezydenta?

Nie oceniam swojej działalności sam. Robią to za mnie wyborcy na koniec kadencji i to jest dla mnie jedyny wyznacznik. Cieszę się natomiast, że moja praca jest doceniana na zewnątrz, o czym świadczą sukcesy Koszalina w niezależnych, poważnych rankingach. Miasto sukcesywnie pnie się w górę, a że jest to miejsce przyjazne dla mieszkańców, świadczy chociażby tytuł najbardziej zielonego miasta w Polsce, czy pierwsze miejsce w kategorii „Środowisko” w Rankingu Polskich Miast Zrównoważonych Arcadis.

A porażka? Na liście zapewne jest Inteligentny System Transportowy. Co z tą inwestycją?

Nie jest to szczęśliwy projekt. Sprawa wciąż jest w sądzie. Nasze stanowisko jest niezmienne. Nie zamierzamy odbierać i płacić za inwestycję, która jest nieukończona. To byłoby marnotrawienie publicznych pieniędzy.

A zmiana organizacji ruchu i przebudowa centrum? To duży projekt, który na razie zaległ w szufladzie. Ma jeszcze szanse na realizację?

Oczywiście, że tak. Warunkiem koniecznym jest jednak dokończenie obwodnicy miejskiej, co pozwoli wyprowadzić z Koszalina ruch tranzytowy. Wolę nie myśleć, jak byłoby zakorkowane miasto, gdybyśmy teraz zaczęli ograniczać ruch w jego centrum.

Koszalin za 10, 20 lat… Jaki będzie?

Przygotowujemy obecnie strategie rozwoju miasta na kolejne lata. O tym, jak będzie wyglądał Koszalin, zdecydują wszyscy mieszkańcy. Liczę, że miasto będzie dobrym miejscem do życia, z perspektywami mieszkańców do rozwoju. Liczę, że będzie miejscem w centrum Pomorza, o którym będzie mówiło się w superlatywach, miastem rozwijającym się harmonijnie i uwzględniającym potrzeby mieszkańców. Chcę, by było jednocześnie miastem spokojnym i bezpiecznym, z dala od zgiełku wielkich miast, alternatywą dla osób, które cenią sobie wygodne życie.

KLIKNIJ
Geodeta Koszalin

mm

Marek Łagocki

Magister Pedagogiki Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. Specjalista ds. resocjalizacji. Wkrótce prawnik. Blisko 13 lat byłem redaktorem naczelnym KoszalinInfo.pl. Staramy się Państwu przekazywać szybko najważniejsze wydarzenia z Koszalina i regionu. Zapraszam do lektury.

Komentarze: 4 na temat “„Liczę, że o Koszalinie będzie mówiło się w superlatywach; że będzie alternatywą dla osób ceniących sobie wygodne życie” [ROZMOWA]

  • 03/06/2021 o godz. 17:27
    Permalink

    O czym ten gość mówi??? Nie stać go na zbudowanie kilkumetrowego mostku, w centrum miasta którędy codziennie on przechodzi do pracy pozalepiane gazetami witryny, nie ma gdzie zjeść ani wypić, pod ratuszem ktoś się zesrał i zostawił po sobie klocka, ładne ławki na placu przy ratuszu tylko wyglądaja bo nie da się usiąść bo sa obsrane gołębimi gównami, nie wiem czy wymieniać dalej????…..

    Odpowiedz
  • 03/06/2021 o godz. 17:40
    Permalink

    Opłatę za śmieci niech podniesie jeszcze. Bo 59 zł które teraz place mieszkając sam to stanowczo za mało.

    Odpowiedz
  • 05/06/2021 o godz. 06:43
    Permalink

    Czy ktoś przeliczył ile osób wyjechało z Koszalina? Z całym szacunkiem, ale Koszalin w żaden sposób nie jest atrakcyjny.. Ani pod względem pracy, ani pod względem ciekawych miejsc. Jedyna atrakcja, że leży blisko morza i tyle…

    Odpowiedz
    • 06/06/2021 o godz. 20:35
      Permalink

      W latach świetności,tzn. w roku 2000 kiedy Nasze miasto zamieszkiwało najwięcej ludzi było Nas 111,6 tyś a teraz jest Nas około 107 tyś tak więc z miasta wyprowadziło się około 4,6 tyś mieszkańców. To są ściśle dane statystyczne gdyż nigdy się nie przekonamy o tym ile ludzi już w Koszalinie nie mieszka a dalej ma tu meldunek.Sam przez około 7 lat mieszkałem poza Koszalinem mając dalej w nim meldunek. Takich ludzi może być sporo.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *