Mieszkańcy alarmują: Zniszczyli nam drzewa [FOTO]

KoszalinInfo interweniuje: Do naszej redakcji zgłosił się mieszkaniec osiedla na którym niedawno zostały przycięte drzewa.

– Pewnego razu, tuż po wichurach została naklejona informacja, że drzewa będą wycięte. Dzwoniłem do spółdzielni, okazało się, że mają być tylko przycięte, ale dwa dni później pojawiło się na drzwiach ogłoszenie, że spółdzielnia zgłosiła się do Zarządu Dróg o usunięcie drzew i można zgłaszać swoje uwagi co do tego – przedstawiał mieszkaniec Marcin Błaszczyk – Po przyjściu do domu z pracy zauważyłem, że zostały one po prostu oszpecone. To nie wyglądało na przycinkę, to była destrukcja.

Dwie wierzby rosnące przy ulicy Grottgera przycięto we wtorek, 2-go listopada 2021 roku.

– Mieliśmy piękne drzewa na osiedlu, dwie sztuki wierzb, dalej mamy ale teraz są one w wersji mocno okrojonej. Nie wiem co teraz z nimi będzie. I to mnie niepokoi – tłumaczył – Tu przede wszystkim chodzi o estetykę, ja nie widziałem zagrożenia w tych drzewach.

Ze sprawą zgłosiliśmy się najpierw do Spółdzielni Mieszkaniowej „Jutrzenka”.

– Mieliśmy kilka telefonów od mieszkańców, bo te gałęzie już były bardzo rozrośnięte, przy praktycznie każdej wichurze się łamały. I z tego względu zdecydowaliśmy, że musimy je przyciąć – wyjaśniała Łocińska Karolina z Działu Technicznego Spółdzielni – To jest wierzba i powiem szczerze, że ona odbije w całości swoje nowe gałęzie. Z resztą robiła to profesjonalna firma, która ma uprawnienia pilarskie i robi też takie zlecenia dla miasta, więc nie rozumiem w ogóle problemu.

Do sprawy odniósł się również Radny Rady Miejskiej Łukasz Sendlewski.

– W tym przypadku zgłosili się do mnie mieszkańcy zbulwersowani tym wydarzeniem, wszyscy spodziewali się, że przycinka będzie kosmetyczna, a według mnie zostały tutaj przekroczone normy prawne regulujące tego typu przycinki – powiedział w rozmowie z KoszalinInfo Radny – Sam oglądałem te drzewa żeby się upewnić i wygląda to bardzo źle. Były to piękne rozłożyste kilkudziesięcioletnie wierzby. Ta wycinka tak je zdewastowała, że zostały tak naprawdę same konary.

Radny Łukasz Sendlewski poinformował, że zgłosił sprawę do Zarządu Dróg.

– Z tego co wiem tam procedura już się rozpoczęła i teraz czekamy na rozstrzygnięcie. Na pewno będę tą sprawę monitorował – dodał.

Zarząd Dróg i Transportu również skomentował całą sytuację.

– Wszczęliśmy postępowanie w tej sprawie, zawiadomiliśmy stronę o oględzinach. Ze wstępnego rozeznania wynika, że doszło tam do uszkodzenia drzew, a być może nawet do zniszczenia – poinformowała Anna Grabuszyńska-Hewelt, dyrektor ZDiT. – W momencie kiedy postępowanie zostanie zakończone i faktycznie potwierdzone zostanie to uszkodzenie czy zniszczenie to zostaje naliczona kara administracyjna. 30% tej kary strona musi wpłacić, a 70% jest odraczane na okres pięciu lat i po pięciu latach jeżeli te drzewa odbiją to kara jest umarzana.

Wysokość ewentualnej kary przeliczana uwzględniającym obwody drzew.

Foto.: Marcin Błaszczyk