Okiem oldskulowym: Żeby się działo…

„Żeby się żyło! Żeby się chciało! Żeby się miało! Żeby się dało” – życzył mi w multimedialnym sms-ie Eugeniusz Żuber, który nadal marzy, że Koszalin znów stanie się stolicą województwa. Jednak na razie obowiązuje hasło z tytułu felietonu na początku roku stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości.

Wszyscy cieszą się z wygranych Kamila Stocha w Turnieju Czterech Skoczni. Zabawne, ale po zwycięstwach Polaka w dwóch zawodach w Niemczech tamtejszy spiker grzmiał o sukcesach… Sztocha, bo tak wymawia się nazwisko czempiona za Odrą. Czy to wyłącznie przypadek? Tymczasem w kraju część rodaków martwi protest lekarzy, którzy wypowiedzieli klauzulę opt-out, bo nie chcą tyrać powyżej 48 godzin tygodniowo. Rzecznik koszalińskiej lecznicy uspokajał, że uczyniło tak jedynie 16 rezydentów z 260 doktorów, ale każde osłabienie kadry w służbie zdrowia groźne dla pacjentów.

Jeszcze więcej kontrowersji w rodzimej polityce. Po szumnie zapowiadanej rekonstrukcji rządu RP dalej trwają ruchy przedwyborcze, aby usunąć niewygodne pionki na szachownicy dziejów. Wpisuje się w te działania nagonka na odebranie Stanisławowi Gawłowskiemu immunitetu poselskiego, który od dawna uznawany jako „pierwszy kadrowy województwa”. A także noworoczne zawieranie kolejnych „Paktów dla Koszalina” przez partie i organizacje społeczne. Z tego powodu złośliwcy już prorokują, że po listopadowym podliczeniu głosów w urnach, w nowo wybranej Radzie Miejskiej w Koszalinie może wystąpić pat, a nie wspomniany pakt.

Wszak nawet w zdyscyplinowanym społeczeństwie Niemiec wciąż kłopot z powołaniem koalicyjnego rządu. Czy to czeka też mieszkańców grodu nad Dzierżęcinką, który chlubi się nową marką „Koszalin – centrum Pomorza”? Dawno niewidziany kolega po fachu, przy okazji życzeń świątecznych, zawarł dopisek: „K…., nawet nie wiesz, jak fajnie być emerytem”. Cóż, wesołe jest życie staruszka.

Wiesław Miller
Kurier Szczeciński