„Polski jazz przestaje być zarezerwowany dla starej gwardii” [ROZMOWA]

Rozmowa z Pawłem Strojkiem, dyrektorem CK 105 o odbywającej się w dniach 25-28 października imprezie pn. „Hanza Jazz Festiwal”.

Tegoroczny festiwal ma pokazać, że „jazz nie ma tak naprawdę żadnych barier i ograniczeń oraz że obcowanie z nim jest przyjemnością i sztuką samą w sobie”. Jak należy to rozumieć?

Rozumiemy to w ten sposób, że jazzu nie ma potrzeby analizować, próbować zrozumieć. Trzeba zwyczajnie dać mu się porwać. Jest to muzyka organiczna i eklektyczna. Może być wymieszana z reggae, czy afrobeat’em lub free-improwizacją, a wciąż będzie to gatunkowo jazz. Muzyka jest tak naprawdę jedna. Nazewnictwo nie ma tu raczej zastosowania. Miles Davis kiedyś ładnie powiedział, że nie ma czegoś takiego jak jazz, lepiej to całe zjawisko nazwać „social music”.

 

Ideą festiwalu jest stworzenie miejsca wymiany doświadczeń muzycznych między uczestnikami i wykładowcami. Jak ta formuła się sprawdza?

Nauka zawsze odbywa się na dwóch torach. Uczeń przynosi świeże i nieuschematyzowane spojrzenie, którym może zainspirować wykładowcę. Ten z kolei oferuje nieocenione doświadczenie i obycie, którego uczącemu się brakuje. Taka formuła jak najbardziej się sprawdza. Obie strony odnoszą bowiem korzyści. Należy też wziąć pod uwagę inne aspekty. Jazz oparty na improwizacji to muzyka emocji. Samo słuchanie profesjonalistów na żywo odkrywa przed początkującymi nowe obszary. Żywiołowe reakcje publiczności pobudzają z kolei muzyków profesjonalnych do większego rozwijania wachlarza umiejętności i emocji.

Muzyki jazzowej świetnie słucha się w pubach. Kiedyś takich koncertów organizowanych w ramach festiwalu, było więcej. Dlaczego?

Zeszłoroczna Hanza gościła w Kawałku Podłogi, pubie „Z Innej Beczki”, Centrali Artystycznej, klubie Jazzburgercafe i w CK105. Jazz w klubach rewelacyjnie się przyjął, gdyż publiczność bardzo dobrze zna te miejsca. Chodzi do nich na co dzień i dobrze się tam czuje. Problem pojawia się jednak w momencie, gdy liczba chętnych przewyższa możliwości klubu. Zdarzały się sytuacje, że ktoś nie wszedł na koncert, bo wszystkie bilety były wyprzedane. W związku z tym zdecydowaliśmy, że wszystkie festiwalowe koncerty odbędą się w sali widowiskowej CK105. Ta sala z pewnością pomieści wszystkich zainteresowanych. Każdy, kto ma ochotę posłuchać jazzu w okolicznościach luźniejszych niż sala widowiskowa, może w piątkowy i sobotni wieczór (27 i 28 października) przyjść na jam session do Klubu Rezerwat. Improwizacje odbywać się będą w holu pod salą widowiskową.

Jak wygląda wybieranie muzyków występujących na festiwalu? Obecność których cieszy najbardziej?

Muzyka jazzowa ma mnóstwo odcieni. Proponuje szeroką gamę brzmień. Wiadomo, że nie da się ich wszystkich zaprezentować podczas kilku festiwalowych dni. Proponujemy jednak artystów, którzy tę różnorodność prezentują i serwujemy przeróżne odcienie jazzu. Słuchamy opinii stałych bywalców festiwalu. Przeglądamy nadesłane oferty, ale przede wszystkim sami szperamy w sieci i urządzamy wywiady środowiskowe w poszukiwaniu modnych brzmień i wykonawców „na fali”. Cieszy nas obecność wszystkich artystów, choć najbardziej jesteśmy dumni z obecności takich młodych gniewnych, jak Kuba Więcek, czy Kamil Piotrowicz.

W jakim kierunku rozwija się polski jazz? Jakie trendy z roku na rok nabierają na sile, a jakie słabną?

Polski jazz przede wszystkim przestaje być zarezerwowany wyłącznie dla tak zwanej starej gwardii. Młode nazwiska robią furorę, zgarniają nagrody i nie boją się eksperymentować dźwiękiem, hołdując jednak też starej szkole. To jest idealne połączenie młodości i doświadczenia.

Jak będą wyglądały warsztaty wokalne z Izą Polit i Przemkiem Raminiakiem? Czego nauczą się młodzi adepci jazzu?

To, w jaki sposób wykładowcy będą prowadzić zajęcia, to ich tajemnica. Nie wymagamy od nich programów wykładów, czy spisu technik, które zastosują. Iza Polit to stała bywalczyni naszego festiwalu. Przez wiele lat uczestniczyła w warsztatach wokalnych z Danutą Błażejczyk. Wiele się nauczyła. Była jedną z najpilniejszych uczestniczek warsztatów. Teraz koncertuje z zespołami, które obracają się wokół stylistyki jazzowej. Dojrzała do tego, by poprowadzić warsztaty i by swoją wiedzę przekazać następcom. To niezwykle miłe, że uczniowie Hanzy stają się nauczycielami i te wszystkie mądrości muzyki improwizowanej przekazują dalej. Chętni wciąż się jeszcze zgłaszają bezpośrednio do Izy i to ona zadecyduje o kształcie grupy warsztatowej. Będzie ona liczyła jednak nie więcej niż 15 osób. To, czego nauczyli się adepci jazzu, dowiemy się w festiwalowy piątek (27 października) o godzinie 18.00. W sali koncertowej Zespołu Szkół Muzycznych przewidziany jest koncert uczestników warsztatów. Serdecznie na to wydarzenie zapraszamy. Wstęp jest bezpłatny.

 

 

Tradycją festiwalu jest wspólna improwizacja. Jak będzie wyglądać w tym roku?
Każdy koncert będzie miał w sobie sporą dawkę improwizacji. Osoby szczególnie jej spragnione zapraszamy w piątek i sobotę (27 i 28 października) w okolice restauracji Rezerwat. Po wieczornych koncertach odbywać się będzie tam jam session. Są one bardzo spontaniczne i nigdy nie wiadomo do końca, co się wydarzy.

Z pewnością improwizację usłyszymy także podczas koncertu wykonawców i zespołów wyłonionych do Konkursu Muzyki Jazzowej. Odbędzie się on w sobotę (28 października) w Clubie 105 o godz. 17.00. W muzyczne szranki stanie czterech wykonawców wyłonionych do konkursowych przesłuchań. Serdecznie zapraszamy na to wydarzenie. Tak jak w przypadku koncertu w Szkole Muzycznej również wstęp jest bezpłatny.

 

Geodeta Koszalin
KLIKNIJ

mm

Marek Łagocki

Magister Pedagogiki Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. Specjalista ds. resocjalizacji. Wkrótce prawnik. Blisko 13 lat byłem redaktorem naczelnym KoszalinInfo.pl. Staramy się Państwu przekazywać szybko najważniejsze wydarzenia z Koszalina i regionu. Zapraszam do lektury.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *